Siedem homilii
Piotr Blachowski
Nierzadko w naszych umysłach powstaje bunt i przekora, widząc jak tym, którzy są daleko od Boga, powodzi się lepiej, dostatniej i weselej. Jednak my powinniśmy zrozumieć zasadę miłości Bożej i równości, którą Bóg stosuje, ponieważ każdemu daje szansę na wiarę i nawrócenie. Także i do nas stosuje tę zasadę, bowiem niejednokrotnie zasmucamy Go złymi uczynkami, myślami.
Przykład widzimy już w pierwszym czytaniu, gdzie Bóg widząc złe uczynki Izraela, jednak postanawia im przebaczyć i podać pomocną dłoń. Mojżesz prosił Pana by poprzez wzgląd na Abrahama, Izaaka i Izraela, zaniechał gniewu. „Wówczas to Pan zaniechał zła, jakie zamierzał zesłać na swój lud.” (Wj 32,14)
Z pięknym świadectwem życia w wierze spotykamy się w II czytaniu, gdzie św. Paweł wspominając swoją przeszłość, głosi miłosierdzie, jakie zostało mu okazane i z radością równą swej pokorze wyznaje: „Jezus Chrystus przyszedł na świat zbawić grzeszników, pośród których ja jestem pierwszy” (Tm,1,15). Któż z nas może powiedzieć, że nie potrzebuje nawrócenia? Pan Jezus wszystkich zaprasza do uczestnictwa w Królestwie Bożym. Wszyscy, więc potrzebujemy nawrócenia i uświęcenia. Każdy, nawet największy grzesznik jest wezwany, aby się nawrócił i przyjął bezgraniczne miłosierdzie Ojca. Św. Paweł całkowicie odpowiedział na łaskę Bożą. Jego życie po nawróceniu było jednym wielkim dziękczynieniem, bo do końca życia uświadamiał sobie swoją słabość i wielkość miłosierdzia Bożego. I my z pokorą dziękujmy Bogu za nawrócenia, za łaskę wiary i miłości.
Zaś Ewangeliczne przypowieści, opowiadane przez Jezusa podkreślają radość człowieka znajdującego to, co strącił. Dwie z nich obrazują zatroskanie Boga o to, co małe, cierpiące, zagubione i potrzebne pomocy; tak, więc pasterz z radością odnosi na ramionach zbłąkaną owcę do stada, a wraz z sąsiadkami cieszy się niewiasta, która odnalazła zagubioną monetę. Trzecia przypowieść „o miłosiernym ojcu”, który przygarnia utraconego syna jest dla nas obrazem Boga Ojca, który otwiera swe błogosławiące i miłosierne ramiona i zawsze oczekuje na swych synów, szczególnie tych, co zaginęli, a odnaleźli się. Jego ręce podtrzymują, obejmują, umacniają, dodają otuchy, pocieszają i tulą. Są jednocześnie rękami ojcowskimi i matczynymi. „Powrót do domu” syna marnotrawnego, ukazuje spotkanie Ojca z ludzkością, miłosierdzia ze słabością, w świetle miłości. Przez postać starszego syna Ojciec Niebieski wzywa nas, abyśmy wszyscy byli wobec siebie miłosierni, wszak Bóg jest Ojcem nas wszystkich, także tych, co błądzą i wszystkich pragnie obdarzać swoją miłością i swoim miłosierdziem.
Dziękujmy za wszystko, bo wszystko, co Bóg zsyła, lub dopuszcza, ma dla nas wymiar zbawczy. Módlmy się za siebie nawzajem, bo Bóg Ojciec myśli o nas jako o całości, o wspólnocie i chce, żeby nikogo z nas w niej nie brakowało.
NAJŚWIĘTSZA MATKO, prosimy, wspomagaj nas w budowaniu jedności i miłości..
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |