Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Sześć homilii
Piotr Blachowski
Nasze życie, nasza teraźniejszość ukierunkowuje nas na przyszłość. Właściwie cały czas zmierzamy ku przyszłości. Jakość naszego życia zdecyduje czy osiągniemy cel ziemskiego pielgrzymowania – zbawienie. Wszyscy potrzebujemy życia, które okaże się godne tego celu. Pomaga nam do tego Słowo Boże.
Aby osiągnąć cel naszej ziemskiej pielgrzymki potrzebujemy życia, które jest godne tego celu. Boże Słowo w przypowieściach zasiewa w naszych sercach ziarno, a życie nasze porównuje do pola, na którym wzrost zasiewu zależy od właściwości gleby. Nie możemy być twardymi i nieustępliwymi jak gleba nieurodzajna. Przygotowujemy glebę naszych serc, aby możliwe było dobre i wielorakie dojrzewanie. Mając dobre serca łatwiej zauważymy potrzeby innych i będziemy mogli przyjść im z pomocą. Gleba, oznacza naszą wewnętrzną dyspozycję na przyjęcie ziarna słowa Bożego. Plon zależy od ilości otrzymanych talentów. „Posiane między ciernie oznacza tego, kto słucha słowa, lecz troski doczesne i ułuda bogactwa zagłuszają słowo, tak że zostaje bezowocne. Posiane w końcu na ziemię żyzną oznacza tego, kto słucha słowa i rozumie je. On też wydaje plon: jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, inny trzydziestokrotny”(Mt 8,23)
Wrodzone zdolności, wpływ otoczenia, wychowanie, zdrowie – to talenty. Ich rozwój decyduje o bogactwie życia. Ale najważniejsza jest miłość, którą ocenić może tylko Bóg i to właśnie owa chwała która ma się w nas objawić. Człowiek może przemienić swoje życie pod wpływem Słowa Bożego, może je uświęcić, ale także może zamknąć się na Słowo Boże, może je odrzucić, czyli sam z siebie uczynić je nieskutecznym. Na tym polega tajemnica wolności człowieka wobec darów Bożych. Jest, więc się, nad czym zastanowić. Czy może owo Słowo pada na drogę wydeptaną, grunt kamienisty lub ciernisty? Jaki plon wydaje w moim sercu? Czy suma cierpień i niedogodności, wspomaga nas, czy odstręcza od Boga i chwały? Święty Paweł mówi tak: „Bracia: Sądzę, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić” (Rz 8,18).
W całej dzisiejszej liturgii Słowa widzimy ułatwienia do pojmowania tego, o co właściwie w życiu chodzi. Jak siewca nie robi różnicy wobec ziemi, na której pracuje, lecz rzuca ziarno po prostu wszędzie, tak Pan Jezus wszędzie sieje Słowo, św. Paweł przypomina o naszym docelowym Zbawieniu. W tym wszystkim chodzi o to, że nie odmawia się Zbawienia nawet grzesznikom zatwardziałym, ludziom powierzchownym i roztargnionym, oddającym się całkowicie doczesnym sprawom, ale zasiewa w sercach wszystkich ludzi niezależnie od ich pochodzenia, mentalności, uzdolnień czy słabości, tę jedyną nadzieję. Ale, jak głosi przypowieść, to samo ziarno w jednej ziemi wydaje plon obfity, w innej zgoła nic. Jedynie to ziarno, które padło na ziemię żyzną, urodzajną, wydaje plon. Kto jest tą ziemią żyzną? Sami na to pytanie musimy sobie odpowiedzieć, mając w pamięci, że ten, kto słucha Słowo i stosuje je, zrozumie.
MARYJO Matko nasza – wyproś nam serca dobre i wrażliwe, rozum otwarty i sprawny na przyjęcie ziarna słowa Bożego.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |