Jak Izrael w Starym Testamencie kroczył ku wolności i ku zbawieniu, tak i Kościół jest ciągle w drodze. Różne typy procesji symbolicznie tę rzeczywistość wyrażają. Zorganizowana wspólnota eklezjalna wyrusza z jakiegoś miejsca, opuszcza jakąś sytuację i styl życia, nawraca się, kroczy w jedności w kierunku określonego celu...
Z punktu widzenia psychologii jednym z zasadniczych faktorów charakteryzujących i jednocześnie różnicujących orszak czy też pochód (nie posiadających odniesień religijnych) od procesji (posiadającej wyraźne odniesienia religijne) jest intencjonalność. Wartości, dążenia i ideały, które składają się na intencjonalność, stają się motywacjami do działania. Te z kolei dają początek konkretnym postawom i zachowaniom. Jako bezpośrednią przyczynę i źródło organizowania zarówno obojętnych religijnie przemarszów, jak i religijnych procesji, psychologia wskazuje tzw. "potrzebę obrzędowości" (potrzebę rytu/obrzędu), stanowiącą jedną z podstawowych cech ludzkiej psychiki w każdej epoce i w każdej kulturze.
Antropologia kultury, etnologia i historia religii wyraźnie dowodzą, iż w każdej religii obrzęd/ryt odnosi się wprost do jakiegoś misterium, do jakiejś tajemnicy wiary czy elementu wierzeń. Widać to doskonale choćby na przykładzie starożytnych greckich misteriów sprawowanych w miesiącu boedromion (wrzesień/październik) w miejscowości Eleusis, niedaleko Aten. W starożytnych religiach misterycznych każdy mit (rozumiany jako pewna "prawda"/"tajemnica" w systemie wierzeń) posiadał swój odrębny obrzęd (ryt). Wyznawcy owych religii uważali, iż - poprzez czynne uczestnictwo w obrzędzie - niejako "wchodzą" w kontakt z bóstwem, które jest przez nich przywoływane i wspominane. Dzięki rytualnemu odtwarzaniu scen z okresu "przebywania bóstw na ziemi", uczestniczący w obrzędzie upamiętniającym owo wydarzenie stawali się jednocześnie uczestnikami tajemnicy (misterium) bóstwa. Każda tak rozumiana akcja rytualna - w tym każda procesja - była nie tylko powtarzaniem, ale jakąś "aktualizacją" i "urzeczywistnianiem" "cudownych" wydarzeń z życia bóstw, była powrotem - na płaszczyźnie celebracji - do pierwotnych czasów, gdy "bogowie przebywali wśród ludzi".
We wszystkich znanych nam starożytnych religiach ryty procesjonalne były sprawowane w celu wyrażenia wdzięczności bóstwom, zjednania ich sobie, bądź ich przebłagania. Stanowiły również - jak zaznaczyliśmy - swoistą "dramatyzację" ich czynów i zachowań. Ze świętych miejsc, "klauzury świętości", wynoszono procesjonalnie posągi bóstw, aby w ten sposób - niemalże poprzez kontakt fizyczny - strzec przestrzeni i terytorium, przez które w procesji przechodzono, czy wręcz uczynić je "świętymi". Procesje rozumiane były także jako obrzędy przygotowujące na spotkanie z bóstwem. Wiele procesji związano z cyklem pór roku i powtarzającym się rok-rocznie procesem "regeneracji" ("odtwarzania", "ponownego rodzenia się") przyrody i świata. Wreszcie ogromne znaczenie kulturowe i kultyczne miały procesje żałobne, będące wyrazem kultu zmarłych przodków.
W porównaniu z innymi rytami starożytnymi procesje można zdefiniować jako modły wspomagane i wyrażane przez rytmiczny ruch połączony ze śpiewem, niekiedy z muzyką i tańcem, czyli ze szczególną animacją i choreografią. Taki ruch, będący dominującym czynnikiem procesji - z fenomenologicznego i socjologicznego punktu widzenia - jawi się jako jedna z najskuteczniejszych form zbiorowej i wspólnotowej ekspresji. Religiologia podkreśla również szczególną solidarność uczestników procesji i ich szczególną kohezję, czyli spójność i zwartość. Wspólne kroczenie, z modlitwą i śpiewem, jednoczyło i niejako stymulowało participatio visiva. W procesji kroczyło się nie tyle po to, aby dojść do celu, lecz raczej dlatego, aby wspólnie przeżywać trasę, podczas której manifestowano i rytualizowano wspólne idee i przekonania.
Każda procesja posiadała ustalony porządek, a jej wyjątkowość, splendor, godność i sakralność podkreślały niesione przedmioty kultu oraz - nie tak rzadko - specjalnie przygotowany na procesję ubiór uczestników.
Starożytne procesje pogańskie, zachowując elementy wyżej wymienione, w judaizmie i w chrześcijaństwie nabierają szczególnego sensu i wyjątkowego znaczenia: stają się miejscem spotkania Boga z człowiekiem. Procesje żydowskie, ze względu na wspólny starotestamentalny fundament biblijny i wspólne doświadczenie jedynego Boga, są najbardziej bliskie procesjom chrześcijańskim. Chociaż żadna z procesji starotestamentalnych nie weszła do liturgii chrześcijańskiej, to jednak właśnie one - obok procesji misterycznych - stały się, w pewnym sensie, teologiczno-liturgicznym paradygmatem procesji chrześcijańskich.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |