Jak Izrael w Starym Testamencie kroczył ku wolności i ku zbawieniu, tak i Kościół jest ciągle w drodze. Różne typy procesji symbolicznie tę rzeczywistość wyrażają. Zorganizowana wspólnota eklezjalna wyrusza z jakiegoś miejsca, opuszcza jakąś sytuację i styl życia, nawraca się, kroczy w jedności w kierunku określonego celu...
Na kartach Pisma Świętego Starego Testamentu odnajdujemy opisy procesji zorganizowanej przez Jozuego przed zdobyciem Jerycha (Joz 6, 1-16); procesjonalnego przeniesienia przez Dawida Arki Przymierza do Jerozolimy (2 Sm 6, 1-23; 1 Krn 15, 1 - 16, 3); przeniesienia Arki Przymierza z Miasta Dawidowego, czyli Syjonu, do świątyni zbudowanej przez Salomona (1 Krl 8, 1-9; 2 Krn 5, 2-10); złożonej z dwóch chórów dziękczynnych procesji, a właściwie dwóch równoległych procesji, związanych z poświęceniem odbudowanych murów Jerozolimy za czasów Ezdrasza i Nehemiasza (Ne 12, 27-43); dziękczynnej procesji zorganizowanej przez Judytę po zwycięstwie nad Holofernesem, stanowiącej pośrednie świadectwo procesji odbywanych w świątyni jerozolimskiej (Jdt 15, 12 - 16, 18). Ponadto, oprócz tych procesji nadzwyczajnych, mających miejsce jeden jedyny raz, w niektórych psalmach znajdujemy ślady procesji odbywanych w świątyni jerozolimskiej regularnie, zapewne stanowiących część liturgii świątynnej (Ps 24/23/, Ps 68/67/, Ps 84/83/, Ps 95/94/, Ps 114/113/, Ps 120/119/135/134/). Także kroczenie Izraelitów przez pustynię ku Ziemi Obiecanej i ich powrót z niewoli babilońskiej niekiedy porównywane są do wielkich procesji, które prowadzi sam Jahwe.
Jedyną procesją, jaką odnajdujemy w Nowym Testamencie, jest uroczysty wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy, stanowiący rytualne zakończenie Jego pielgrzymki do świątyni jerozolimskiej i jednocześnie początek Ofiary krzyża. Jako wydarzenie zbawcze bezpośrednio wpisane w Misterium Paschalne Chrystusa będzie ona corocznie wspominana w liturgii: od IV wieku w Kościele Jerozolimskim (o czym zaświadcza pątniczka Egeria), a potem również w innych Kościołach lokalnych chrześcijańskiego Wschodu i Zachodu. Wydarzenie zostało opisane przez wszystkich ewangelistów (Mt 21, 1-17; Mk 11, 1-10; Łk 19, 28-48; J 12, 12-19). U synoptyków składa się ono z dwóch, następujących po sobie scen: opisu mesjańskiego orszaku podążającego w stronę Jerozolimy i świątyni, oraz opisu wypędzenia przekupniów ze świątyni, po przybyciu do niej Chrystusa. Jedynie św. Jan - najprawdopodobniej ze względu na inny "klucz teologiczny" - umieszcza scenę wyrzucenia przekupniów w innym kontekście (J 2, 13-22), a mianowicie po opisie cudu w Kanie Galilejskiej, tak, aby obydwa wydarzenia były potwierdzeniem boskiej i mesjańskiej godności Pana.
Bibliści powszechnie przyjmują, iż triumfalny wjazd Mesjasza do Jerozolimy wpisuje się w Jego ostatnią podróż do tego miasta: tradycyjną pielgrzymkę na doroczne święto Paschy. Procesja Jezusa do świątyni, zakończona wyrzuceniem profanatorów, a następnie Jego męką i śmiercią, wiedzie ku duchowej świątyni Ciała (czyli Kościoła) zmartwychwstałego Pana. W Księdze Apokalipsy, zredagowanej już po zburzeniu ziemskiej Jerozolimy i jej świątyni, znajdzie się opis niebieskiego Jeruzalem, bez sanktuarium i bez procesji, gdyż ziemskie pielgrzymowanie będzie już zakończone (Ap 7, 9-17).
Lud Starego Testamentu kroczył pod wodzą Jahwe ku Ziemi Obiecanej, ku świętemu miastu Jeruzalem i ku świątyni, jednak definitywne zbawienie mogło się dokonać dopiero w Nowym Testamencie: z Chrystusem i w Chrystusie umęczonym i zmartwychwstałym. W ten sposób każda procesja, jako rytualizacja ziemskiej pielgrzymki człowieka, wypełni się w czasach eschatologicznych i stanie się wyrazem chrześcijańskiej nadziei. Procesje biblijne zwykle kończyły się złożeniem ofiary. W Nowym Testamencie Kapłanem składającym Ofiarę i Ofiarą jest sam Chrystus. Zgodnie z przedstawioną wizją biblijną będą kształtowane i rozumiane procesje Kościoła, o których jednak nie można powiedzieć, że wywodzą się "bezpośrednio" z Biblii. Wzbogacą się one bowiem o elementy szeroko pojętej kultury: elementy związane z geograficznym miejscem i historyczną epoką, w których poszczególne liturgiczne i ludowe formy procesjonalne będą powstawać.
Z powodu braku ksiąg liturgicznych i innych odnośnych świadectw nie jesteśmy w stanie dokładnie zrekonstruować praktyk procesyjnych pierwszych trzech wieków Kościoła. Byłoby niezwykle interesujące, zwłaszcza dla historyka liturgii, móc odtworzyć proces przechodzenia od procesji pogańskich i synagogalnych do form procesyjnych, które znamy z epoki późniejszej, kiedy to - po edykcie mediolańskim wydanym w 313 roku - Kościół uzyskał wolność religijną. Wiele z procesji wykazywało już wówczas cechy przyjmowanego w liturgii - począwszy od cesarza Konstantyna - ceremoniału dworskiego. Wiele odznaczało się zewnętrzną okazałością (właściwą procesjom pogańskim), co spowodowane było masowym napływem nowych chrześcijan wywodzących się przecież z pogaństwa. Inne dopiero wtedy mogły się "narodzić", jak choćby procesja wejścia na początku Mszy świętej. Do tej pory bowiem - jak wiemy - Eucharystię sprawowano w domach prywatnych (domus ecclesiae), gdzie długi i uroczysty ingres celebransa oraz usługujących, zważywszy na "kameralność" zgromadzeń, nie był ani potrzebny, ani możliwy. Począwszy od IV wieku następuje dynamiczny rozwój chrześcijańskiego budownictwa sakralnego. Kościoły wznoszone w Rzymie przyjmują zarówno nazwę jak i architekturę od dotychczasowych grecko-rzymskich bazylik (będących budowlami o charakterze świeckim, w których sprawowano władzę w imieniu cesarza). Długa nawa, rytmiczna kolumnada i mozaikowa posadzka bazylik sprzyjają uroczystemu ingresowi celebransa i asysty: ich kroczeniu w procesji w stronę absydy i łuku triumfalnego. Analogicznie było z pozostałymi procesjami pozostającymi "w funkcji" Mszy świętej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |