Dziewictwo Maryi

Dogmat o wiecznym dziewictwie Maryi jest tak nieznośnie dosłowny, zaprzecza naszej wiedzy o normalnym biegu rzeczy i wymaga uznania po pierwsze dwukrotnej cudownej Bożej ingerencji w prawa natury i po drugie tego, że seks jest czymś, bez czego można się obejść.

Jeszcze tylko krótko w sprawie zacytowanego na początku tego postscriptum pytania: „Czy gdyby Maryja nie była dziewicą, byłaby mniej święta?” Ależ oczywiście, że nie! Między świętością Matki Bożej a Jej wiecznym dziewictwem nie zachodzi żaden związek przyczynowo-skutkowy. Maryja ani nie jest święta, dlatego że jest dziewicą, ani nie jest dziewicą, dlatego że jest święta. Zarówno świętość jak i dziewictwo Bożej Rodzicielki to dwa odrębne, kauzalnie od siebie niezależne, dary Bożej łaski, które Maryja otrzymała, przyjęła i zrealizowała w swoim życiu przez posłuszne podporządkowanie się Bożej woli i pokorne wypełnienie planu Najwyższego wobec Niej.

Zaskakująca jest dla mnie poniekąd trudność w zaakceptowaniu możliwości pozostania przez Maryję dziewicą w małżeństwie. O ile pozostałe aspekty jej wiecznego dziewictwa (czyli ante partum i in partu) koniecznie wymagają przyjęcia ponadnaturalnej, cudownej Bożej ingerencji, łaski burzącej zwykły porządek natury, o tyle wstrzemięźliwość seksualna przez całe życie nie jest w zasadzie niczym wyjątkowym. Wiele było na przestrzeni dziejów jak również w dzisiejszych czasach osób, które dobrowolnie ze względu na Boga rezygnują z realizacji potrzeb związanych z tą sferą swojego życia: zakonnice i zakonnicy, księża dotrzymujący zobowiązania celibatu, no i mamy casus tzw. „białych małżeństw” (nie jest to może jakaś szeroka grupa, lecz jednostkowe przypadki, ale chodzi o to, że w ogóle się zdarzają); jak mówił o tym Pan Jezus: „Kto może pojąć, niech pojmuje!” (Mt 19, 12d). Ostatecznie nie jest to nawet praktyka specyficznie katolicka / chrześcijańska, bo także w innych religiach można się z nią spotkać. Sytuacja Maryi i Józefa nie jest zatem w tym kontekście niczym szczególnym. Skąd więc ten opór w przyjęciu tej części dogmatu o wiecznym dziewictwie Maryi? Choć może źle sformułowałem diagnozę postawioną w pierwszym zdaniu tego akapitu, może to nie problem „możliwości”, lecz „pewności”: może nie chodzi o to, że niektórym trudno jest zaakceptować samą możliwość małżeńskiej relacji bez angażowania się w stosunki seksualne (dopuszczają, że mogłoby tak być), lecz krew się w nich burzy na fakt, że Kościół twierdzi, że w przypadku Maryi i Józefa z całą pewnością tak było, wyznaje to jako prawdę wiary (i to taką o najwyższym stopniu teologicznej pewności, czyli de fide) i podaje wszystkim swoim członkom bezwarunkowo do wierzenia. Na takie postawienie sprawy (na takie dictum acerbum ;-) ) nie potrafię znaleźć już żadnej wyrafinowanej odpowiedzi.

Jedyne więc, co mi w końcu pozostaje, to tylko – lub może aż – argument z autorytetu:

Skoro Kościół na przestrzeni wieków, właściwie od samego początku swego istnienia aż po dzień dzisiejszy, niejednokrotnie wypowiadał się na różnych poziomach magisterialnej pewności w temacie wiecznego dziewictwa Matki Bożej (patrz wyżej), skoro nieprzeliczone rzesze świętych i błogosławionych z radością wyznawały ten dogmat, wychwalając Boga za przeobfity dar Jego łaski, i były nomen omen święcie przekonane o jego prawdziwości, to dlaczego ja miałbym być od nich wszystkich mądrzejszy i twierdzić, że lepiej znam Boży zamysł i wiem, „co dobre, święte, Bogu przyjemne”. Przeciwnie, uważam, że najlepsze, co mogę zrobić, to – nawet jeśli nie do końca rozumiem i nie mam dowodów – ukorzyć swój rozum i wyznać na przykład słowami chrzcielnej pieśni: „W to wierzyć zawsze mocno chcę, bo tego Kościół uczy mnie, w nim żyć, umierać pragnę”.

Święta Maryjo, Matko Boża, zawsze Dziewico – módl się za nami. Amen.

 

[1] Biblia Tysiąclecia tłumaczy „Abraham był ojcem Izaaka...” itd. ale tekst oryginalny brzmi po prostu „zrodził” (εγεννησεν). Taką wersję wybierają np. x. Wujek lub x. Popowski w swoim Przekładzie na Wielki Jubileusz Roku 2000.

[2] W j. staropolskim słowo „panna” znaczyło „dziewica” (tak jest do dzisiaj w j. czeskim), a „panieństwo” „dziewictwo”.

[3] „Adversus Helvidius de perpetua virginitate b. Mariae” 17.

[4] Najważniejsi przedstawiciele hipotezy ślubu dziewictwa to św. Grzegorz z Nyssy, św. Augustyn, św. Epifaniusz, św. Jan Chryzostom, św. Hieronim, Pseudo-Grzegorz z Nyssy, Teofil Aleksandryjski, Teodot z Ancyry, Pseudo-Grzegorz Taumaturg, św. Jakub z Sarug, św. Fulgencjusz z Ruspe, św. Sofroniusz, św. Będa Czcigodny, św. Jan Damasceński

[5] Np. kanon 10. Soboru Trydenckiego, encyklika „Sacra Virginitas” Piusa XII z 1954 r., List Apostolski „Mulieris Dignitatem” oraz adhortacja „Familiaris consortio” św. Jana Pawła II

[6] Np. encyklika „Qui pluribus” i Syllabus Piusa IX oraz punkt 4. konstytucji „Dei Filius” Soboru Watykańskiego I

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Maj 2024
N P W Ś C P S
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
Pobieranie... Pobieranie...