Te słowa dźwięczą mi w uszach. Bardzo są dzisiaj niepopularne. Chyba nawet bardziej niż wezwanie „przebacz winowajcom”. Wdzięczność wymaga pokory. Bo pokorą jest przyjąć dar i nie próbować wyrównywać rachunków. Pozostać ubogim. Tym, który przyjmuje.
O ileż łatwiej obdarować. To od razu ustawia na wyższej pozycji. Dodaje godności.
Miłujcie waszych nieprzyjaciół, czyńcie dobrze i pożyczajcie, niczego się za to nie spodziewając. - mówi Jezus. - A wasza nagroda będzie wielka, i będziecie synami Najwyższego. Niczego nie oczekuj znaczy także: nie oczekuj poprawy swojego samopoczucia. Jeśli dajesz, bo chcesz być wywyższony, już otrzymałeś swoją nagrodę. Wielką nagrodę. Może nawet zbyt wielką, jeśli ten, kogo obdarowałeś, poczuł się pomniejszony.
Jeśli tak, zabrałeś bezprawnie część cudzego dobra.
Cokolwiek chcielibyście, by ludzie wam czynili, i wy im czyńcie. Jeśli chcesz doświadczać czyjejś wdzięczności, pozwól się obdarować. I nie próbuj wyrównywać rachunków. Pozwól sobie pozostać dłużnym i wdzięcznym. Z radością przyjmij dar.
Odmierzą wam taką miarą, jaką wy mierzycie. Bóg nie boi się być wdzięcznym. Tylko czy będzie miał za co, jeśli wszystkie rachunki starannie wyrównam na ziemi?
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.