Dźwięk dzwonów. Niegdyś wyznaczał rytm dnia, wzywał do modlitwy, zatrzymywał podróżnych, wreszcie towarzyszył odchodzącym. W dobie dźwiękoszczelnych okien, ulicznego szumu i nadających niemalże cały dzień odbiorników, pozostało chyba tylko ostatnie. Dzwon na pogrzebie. Do jego symboliki odwoływali się misjonarze. Milknął kaznodzieja. Odzywał się dzwon. Pomyśl…
Pierwsze czytanie jest jak dzwon. Niekoniecznie pogrzebowy. Wzywający do przebudzenia. Gdy wszyscy spierają się i oskarżają, toczą niekończące się i coraz bardziej bezsensowne debaty, słowo wzywa do postu i pokuty. Nocujcie w worach. Płaczcie. „Módlcie się i płaczcie na kolanach przed krzyżem” – napisał w czwartek na Twitterze Franciszek. Przed oczy Twoje, Panie, winy nasze składamy… Święty Boże…
Tego nam trzeba. Klęknąć jak ów żebrak na Placu świętego Piotra. Pokornie i ze łzami w oczach. Reszta będzie należała do Boga.
Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski
kanaplook
Święty Boże
Przeczytaj komentarze | 4 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.