Naród wybrany stwierdził: Bóg chce nas zabić. Taki jest jego zamiar wobec nas. Ciekawe, że nie groziła im śmierć głodowa, choć oskarżenie rzucone Bogu głosiło: nie mamy chleba ani wody. Rzeczy absolutnie podstawowych do przeżycia.
Istotnie, nie mieli – mieli mannę i przepiórki. Mieli co jeść, tyle że im się znudziło. Ale zamiast powiedzieć to Bogu wprost, rzucili Mu w twarz bluźnierstwo. Dopiero realna śmierć uświadomiła im kłamliwość rzuconego oskarżenia.
Co myślę o Bogu? Jakie ma zamiary wobec mnie? Czy tak jak Naród Wybrany? A jeśli tak - jakie mam dowody przeciw Bogu? Czy są uczciwe?
Co myśli Bóg o mnie? Jakie ma zamiary wobec mnie? Jezus zawarł je w dwóch zdaniach:
Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony.
Krzyż nie jest znakiem mojego potępienia, choć za moje winy Chrystus cierpiał i umarł. Krzyż jest znakiem mojego zbawienia. Znakiem Miłości.
Wystarczy na niego spojrzeć, by odzyskać zdrowie.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.