Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi – czytam i myślę o tych wszystkich skrzywdzonych przez obojętność, wygórowane ambicje, żądzę władzy... O tych wszystkich, których niszczą nasze niecne uczynki. Myślę o Bogu w nich, o tym, czy tego chciał, czy taki ma być ten świat...
Oczywiście, nie idzie o to, by namalować kolejny łzawy obrazek, trochę się poroztkliwiać. Ani o to, by ruszyć na kraniec świata cierpieć za miliony... Chodzi o świadomość, że sam Bóg patrzy nam co dzień na ręce. Na nasze ręce – dotykające Jego ciała, Jego braci i sióstr, Jego najbliższych.
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.