Nikt z nas nie chce zasłużyć na Boży gniew. Nie planujemy zerwania przymierza. Zwyczajnie, wierząc, chcemy żyć zgodnie z sumieniem, nie przekraczać Bożych praw, chcemy cieszyć się Jego przychylnością… Czy gubi nas pycha? Przekonanie, nawet nie do końca uświadomione, że dobro to nasz teraźniejszy, osobisty dobrostan, w którym chcemy pozostać? Wygoda, święty spokój, życie po swojemu…
Bóg w miejsce złamanego przez człowieka przymierza ofiarowuje grzesznikom przymierze inne, wieczne. Pokonanym przez słabość oferuje nowe wyzwania. Niestałym – mówi o wierności.
Jemu zaufać – to żyć, wiedząc, że racja jest po Jego stronie. I decydować o naszym ziemskim dziś ze względu na niebo.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.