Głos się odzywa: «Wołaj!» – i rzekłem: «Co mam wołać?» – «Wszelkie ciało jest jak trawa, a cały wdzięk jego – jak polnego kwiatu. Trawa usycha, więdnie kwiat, gdy na nie wiatr Pana powieje. (...) Trawa usycha, więdnie kwiat, lecz słowo Boga naszego trwa na wieki».
Czas mija. Pąki, którymi byliśmy w dzieciństwie najpierw zakwitły pięknem kwiatem młodości. Potem przyniosły owoce dojrzałego wieku. Ale gdy powiał na nie wiatr upływu czasu... cóż zostało? I ilu zwiędło zanim zdążyli zaowocować?
Licha i krucha ta nasza ludzka egzystencja. Jak kwitnących na suchym stepie, zależna od kaprysów pogody kwiatów. Na szczęście jest wieczność. Szczęśliwa wieczność u Tego, któremu bardzo zależy, aby żaden z nas, nawet najlichszy, się nie zgubił. I by zaznał przygotowanego dla ludzi szczęścia.
Myśl dnia
Istotnie, ustanowienie Eucharystii pokazuje, jak ta śmierć, sama w sobie gwałtowna i absurdalna, w Jezusie stała się najwyższym aktem miłości oraz definitywnym wyzwoleniem ludzkości od zła. (Sacramentum Caritatis 10)
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.