Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi (Dz 5,29).
Wielu ludzi na słowo „Jezus” reaguje alergicznie: buntem, wzburzeniem, odwróceniem się plecami, zapominając, że władza nad światem leży w rękach Boga. Zachowują się przy tym jak przedstawiciele Sanhedrynu, którzy próbowali zastraszać apostołów. Ci jednak jasno i otwarcie wskazali, że głos Boży jest nadrzędny wobec tego, co mówią ludzie. Co więcej, mieli odwagę świadczyć o zmartwychwstaniu Jezusa, choć wiedzieli, że saduceusze nie wierzyli w życie wieczne.
Stanowcze „tak” i „nie” wymagają odwagi, której inspiratorem jest Duch Święty. On bowiem kontynuuje na ziemi zbawcze dzieło Jezusa. Męstwo natomiast „zapewnia wytrwałość w trudnościach i stałość w dążeniu do dobra”, jak również „uzdalnia do przezwyciężania strachu, nawet strachu przed śmiercią, do stawienia czoła próbom i prześladowaniom” (KKK 1808).
Świadectwo ma największą siłę oddziaływania, chociaż wielu reaguje na nie gniewem, inni niedowierzaniem, a jeszcze inni – zupełną obojętnością. Pozostaje zatem wytrwała, bez lęku i zniechęcania się, modlitwa do Ducha Świętego, który ma moc uczynić serce kamienne – sercem z ciała.
Modlitwa
Przygotuj piękny dar dla Boga: czysty umysł, czyste serce, czyste, integralne życie. Wszystko, zawsze, tylko dla Jezusa! Abyśmy tak dobrze myśleli, pragnęli i czynili rzeczy, abyśmy mogli to wszystko przynieść do Jezusa podczas Komunii, ofiarować Mu to (Agenda Paolina 2024, 11 kwietnia).
Penitencjaria Apostolska zapowiada seminarium internetowe, poświęcone formacji sumienia.
Jezus chciał uczynić współczucie kamieniem węgielnym radykalnie nowej ludzkości.
Dodaj swój komentarz »