Nazwano ich mędrcami chociaż historia nie przekazała nam żadnej wiedzy o ich odkryciach czy badaniach. Nie pozostawili po sobie uczonych ksiąg. Ba, nawet sentencji nadającej się do zapisania złotymi zgłoskami na kamieniu, by potem przekazywać ją z pokolenia na pokolenie, zapisywać w pamiętnikach, zdobić nimi zaproszenia i okolicznościowe przemowy. Więcej, zrobili coś, co niezbyt przystoi człowiekowi mądremu. Starając się zrozumieć tajemnicze konstelacje gwiazd, znaki na niebie i ziemi, ostatecznie nie poszli za głosem rozumu lecz… serca.
Takimi widzimy ich w Betlejem. Wdzięczni, pokorni, zapatrzeni i zasłuchani. Milczący. Jakby wiedzieli, że prawdziwa mądrość nie jest mnożeniem słów, udowadnianiem i przekonywaniem argumentami powalającymi przeciwnika na ziemię, wzbudzaniem podziw dla retorycznych figur i poetyckich metafor.
Milczeć, słuchać i podziwiać Mówiącego bez słów. Objawiającego siebie w znaku Dziecka. Napełniającego światłem nie tyle ciemne groty, co ciemność ludzkiego serca. To jest prawdziwa mądrość.
Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski
PL1044
Reprezentacyjny Zespół Artystyczny Wojska Polskiego - Mędrcy Świata Monarchowie
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.