Ileż można! Ileż można myśleć o klęsce, powtarzać te same słowa, przyglądać się nocy zdrady… Czy realność grzechu nie wydaje nam się czasem po prostu nużąca? Tak, to wszystko prawda, ale minęło dwa tysiące lat i przecież wszystko dobrze się skończyło. Zresztą nie było nas tam przecież, nas to nie dotyczy… Tylko czy aby na pewno?
Słowa Psalmu 69 śpiewane są dziś w kontekście męki Jezusa: „czekałem na współczucie, lecz nikt się nie zjawił, i na pocieszycieli, lecz ich nie znalazłem”. Skarga Boga.
Nie łudźmy się – i my zanurzamy rękę w tamtej misie. Czyżbym ja, Rabbi? Czyżbym ja?
Post ze świętym Albertem Chmielowskim
"Dobrze nie mieć darów szczególnych, bo się jest obronionym od pychy."
Jezus chciał uczynić współczucie kamieniem węgielnym radykalnie nowej ludzkości.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.