III Niedziela Wielkiego Postu
Kazanie pasyjne 2008
Z „Atlasu zwierząt biblijnych”, którego fragmenty można znaleźć w portalu Wiara.pl wynika, że niektóre występujące w Piśmie Świętym zwierzęta są symbolami. Na przykład: lew - symbol Judy, ślepowron - symbol pogan, orzeł - symbol Chrystusa, mrówka - symbol mądrości. A kogut? Czy kogut jest jakimś ważnym symbolem biblijnym? Może być. Na przykład symbolem miłosierdzia.
Zwykle kogut kojarzy się z naturalnym budzikiem. Tym, który swoim donośnym pianiem ogłasza nowy dzień. Jednak w Nowym Testamencie głos koguta pojawia się w chwili dramatycznej i ma ogromne znaczenie, ponieważ ratuje człowieka, przerywa spiralę zła, w którą wpadł i skłania go do powrotu na właściwą drogę.
Tę szokującą historię, w której ptak z grzebieniem na głowie, mocnym głosem i często zadziornym nastawieniem odgrywa bardzo ważną rolę, opisują – dzieląc na dwie części - wszyscy czterej ewangeliści. Święty Mateusz czyni to następująco:
„Wówczas Jezus rzekł do nich: «Wy wszyscy zwątpicie we Mnie tej nocy. Bo jest napisane: Uderzę pasterza, a rozproszą się owce stada. Lecz gdy powstanę, uprzedzę was do Galilei». Odpowiedział Mu Piotr: «Choćby wszyscy zwątpili w Ciebie, ja nigdy nie zwątpię». Jezus mu rzekł: «Zaprawdę, powiadam ci: Jeszcze tej nocy, zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz». Na to Piotr: «Choćby mi przyszło umrzeć z Tobą, nie wyprę się Ciebie». Podobnie zapewniali wszyscy uczniowie. (…)
Piotr zaś siedział zewnątrz na dziedzińcu. Podeszła do niego jedna służąca i rzekła: «I ty byłeś z Galilejczykiem Jezusem». Lecz on zaprzeczył temu wobec wszystkich i rzekł: «Nie wiem, co mówisz». A gdy wyszedł ku bramie, zauważyła go inna i rzekła do tych, co tam byli: «Ten był z Jezusem Nazarejczykiem». I znowu zaprzeczył pod przysięgą: «Nie znam tego Człowieka». Po chwili ci, którzy tam stali, zbliżyli się i rzekli do Piotra: «Na pewno i ty jesteś jednym z nich, bo i twoja mowa cię zdradza». Wtedy począł się zaklinać i przysięgać: «Nie znam tego Człowieka». I w tej chwili kogut zapiał. Wspomniał Piotr na słowo Jezusa, który mu powiedział: «Zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz». Wyszedł na zewnątrz i gorzko zapłakał”.
W tych kilkunastu zdaniach mamy opowiedziane dzieje ludzkiej pewności siebie, przestrogi ze strony samego Boga, upadku człowieka, refleksji i nabywania pokory.
To ciekawe, że w czasie Ostatniej Wieczerzy, Jezus najpierw wskazuje zdrajcę, dając mu w swym miłosierdziu, „ostatnią szansę”, a gdy ten jej nie wykorzystuje, kieruje bardzo poważną przestrogę do pozostałych uczestników zdarzenia. Można powiedzieć, że Chrystus stwierdza fakt, który z pewnością nastąpi. Po prostu informuje swych Apostołów, że oni, Jego najbliżsi i najwierniejsi uczniowie, ci, którzy przeszli szczególną formację i przetrwali takie próby, jak ta, gdy liczni uczniowie odchodzili od Jezusa, a On pytał „Czy i wy chcecie odejść?”, w ciągu najbliższych godzin najzwyczajniej zwątpią w Niego.
Po raz drugi tego wieczoru Piotr traktuje siebie inaczej niż pozostałych. Najpierw podkreślał swoją wyjątkowość nie zgadzając się na umycie mu nóg przez Chrystusa. Potem oświadczył, że jest lepszy od wszystkich i dlatego na pewno nie zwątpi. Nawet deklarował oddać za Jezusa życie. Czynił to z uporem po przestrodze i zapowiedzi zaadresowanej przez Bożego Syna wprost do niego. On, który wierzył, że Jezus jest Mesjaszem, publicznie oświadczył, że co do niego, to Mesjasz się myli. Czy można sobie wyobrazić bardziej dobitny i drastyczny przykład pychy? Czy potrafimy sobie wyobrazić, jak wielkim cierpieniem była postawa Piotra dla Jezusa? Czy jesteśmy w stanie zrozumieć, że Chrystus zapowiadał zwątpienie Apostołów i zaparcie się Piotra nie po to, aby po Zmartwychwstaniu powiedzieć „A nie mówiłem”, lecz że był to z jego strony kolejny niepojęty w swej wielkości i doniosłości akt miłosierdzia. Akt, którego finałem była rozmowa z Piotrem już po Zmartwychwstaniu, w której książę Apostołów trzy razy z dojmującą pokorą mówił o swojej miłości do Zbawiciela.
W Jezusowej przestrodze pojawia się głos koguta. Na pozór jest to tylko wskazanie czasowej granicy, do której zapowiedź powinna się wypełnić. Ale okazuje się, że pianie koguta ma do wypełnienia szczególne zadanie. Ewangeliści zwracają uwagę, że ten dźwięk powoduje, iż Piotr przypomina sobie słowa Chrystusa. Przypomina sobie zapewne także własne zapewnienia, składane hardo przed Jezusem i pozostałymi. Na głos koguta Piotr staje wobec samego siebie, jak przed lustrem. Staje nie sam, lecz w obecności Jezusa. Kogut spełnia wobec sumienia Piotra to zadanie, które i dziś spełnia na wielu wsiach – budzi je ze snu, z letargu, w jaki ludzkie sumienie wpędza nieuzasadnione przekonanie o własnej doskonałości. Słysząc pianie koguta Piotr uświadomił sobie, że był w błędzie, gdy myślał o sobie, że jest „prawdziwym” uczniem Chrystusa, że jest tak doskonały i utwierdzony w wierze, iż nigdy się nie zachwieje, a tym bardziej nie upadnie.
Piotr nie wpadł we wściekłość, że Jezus miał rację. Nie wkurzył się też na siebie, że okazał się tak słaby i nie zaczął sam sobie i wszystkim dokoła tłumaczyć, że to tylko jednorazowa wpadka, nie użył modnego dziś wytłumaczenia, że to tylko „wypadek przy pracy”. Piotr zachował się jak człowiek, który w zderzeniu z własną niemocą i słabością odkrywa potrzebę miłosierdzia. „Wyszedł i gorzko zapłakał”. Otworzył się na Boże miłosierdzie i go rzeczywiście doświadczył.
Nie ma na ziemi człowieka, który nie potrzebuje Bożego miłosierdzia. Ale nie każdy jest gotów na jego przyjęcie. Nie każdy słysząc „pianie koguta”, reaguje gorzkim płaczem. Są i tacy, którzy zatykają uszy lub próbują tego symbolicznego „koguta”, głos budzący ich sumienie, przypominający, kim są, jaka jest ich rzeczywista sytuacja i kondycja, „zarżnąć”, łeb mu ukręcić i zjeść w rosole. I chodzą sobie w glorii idealnych chrześcijan, katolików wzorcowych, nieświadomi, że doświadczą miłosierdzia dopiero wtedy, gdy upadłszy na kolana powiedzą „Panie, ty wszystko wiesz… Ty wiesz, że Cię kocham”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |