Spisek, zmowa, intryga to mylne rozumowanie. Dobrze znamy ten sposób działania, nie tylko w odniesieniu do bezbożnych z Księgi Mądrości. W codziennym życiu, w międzyludzkich relacjach odbywają się różnego rodzaju lincze. Chociaż człowiek zawodzi, nieraz na całej linii, to Bóg nie pozostaje głuchy, także na cierpienia niewinnych czy sprawiedliwych.
Jak pokazuje Ewangelia, żydzi mieli zamiar zabić Jezusa, a wszystko przez niezrozumiałe uprzedzenia. W ich sercach brakowało szczerości i prostolinijności. I nie chodzi tylko o niekontrolowane emocje, chwilowe uczucia, źle wypowiedziane słowa, ale o nastawienie woli.
Z przeciwnikiem, nawet najtrudniejszym, można dyskutować, nie zgadzać się, polemizować. Wszystko z wewnętrzną uczciwością, która zapobiega niegodziwości, podłości czy nikczemności. Mimo iż godzina Jezusa jeszcze nie nadeszła, to jednak musimy ożywiać w sobie nieustanną świadomość, że – jak przypomina papież Franciszek – „kiedy idziemy bez krzyża, kiedy budujemy bez krzyża, i kiedy wyznajemy Chrystusa bez krzyża, nie jesteśmy uczniami Pana” (14.03.2013).
Rachunek sumienia:
Śladami świętych
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.