Saul zebrał „zabrał trzy tysiące wyborowych mężczyzn”, aby wsparli go w pościgu za tym, którego uważał za wroga. Dawid miał obok siebie garstkę najwierniejszych ludzi, to on kierował nimi, nie pozwalając podnieść ręki na króla. Jezus „ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł ich wysyłać”.
Każdy król, każdy przywódca gromadzi wokół siebie tych, którzy mają dać Mu posłuch. Tych, którzy realizują Jego, nie własne cele. Trwają wiernie – i w chwale, i w poniżeniu. Są na każde zawołanie. Idą, gdzie chce, robią, czego zażąda. Całe życie oddadzą, gdy trzeba.
Czy rozpoznaję tu siebie?
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Przeczytaj komentarze | 2 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.