Jedno z wezwań do dobrego postępowania św. Paweł kończy słowami: „ażeby przeciwnik ustąpił ze wstydem, nie mogąc nic złego o nas powiedzieć”. I dodaje: „Ukazała się bowiem łaska Boga”. Podaje w ten sposób zarazem cel, jak i powód, sens dobrego postępowania. Cóż, nasze rankingi dobrych czynów skupiają się raczej na tym pierwszym: drobiazgowo analizujemy sytuacje, wyliczamy szczegółowo, co jeszcze powinniśmy zrobić, wytyczamy granice między „jeszcze wolno” a „już nie wypada”.
I owo dobre życie – męczy nas bardzo. Zamiast być przestrzenią rozwoju, trzyma na uwięzi. Odliczmy dni do kolejnej spowiedzi, myślimy, że „zawsze tak samo”, zatracamy radość w jakimś poczuciu rezygnacji.
A przecież to, że Bóg jest – wszystko zmienia. Nasze dobre postępowanie, nasza służba wypływają z tego, że żyjemy w Jego obecności. Im bardziej będziemy tego świadomi, im wyraźniej poczujemy na sobie Jego wzrok – tym bardziej będziemy bezpieczni. Służba to nie niewola, przymus, ciężar – to bycie z Nim. Na swoim miejscu.
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.