Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »„Nie będziesz” i „nie będziesz”. Przetykane „będziesz” to, „będziesz” tamto. Dlaczego Bóg zda się mnożyć różne zakazy i nakazy? Dlaczego dyktuje mi, jak mam żyć?
Bo gdyby powiedział tylko „bądź dobry” najpewniej wielu złych postępków byś u siebie nie zauważał. I dziwił się, że ktoś ma do ciebie o nie pretensje. Najpewniej też nie zauważałbyś tych różnorakich możliwości czynienia dobra, zadowalając się robieniem tego, co wygodne. Nie tak by było?
No to spójrz człowieku na tych wszystkich, którzy odrzucili Boga albo o Nim zapomnieli. Jak często biją się w piersi? Własne oczywiście. Czyż nie jest tak, że są zazwyczaj bardzo z siebie zadowoleni, winy widząc tylko w innych? Najczęściej nawet na propozycję „nie czyń drugiemu co tobie niemiłe” odpowiedzą wzruszeniem ramion. Czy ty, wezwany do tego, by być dobry, chciałbyś też tylko epatować samozadowoleniem?
Boże zakazy i nakazy to żaden przymus. To drogowskazy. Tędy droga. Jeśli chcesz być dobrym człowiekiem, warto iść za ich wskazaniami.
Przeczytaj komentarze | 1 | Dodaj swój komentarz »
Ostatnie komentarze:
wszystkie komentarze >