Potem znowu położył ręce na jego oczy. I przejrzał on zupełnie. Mk 8

Przyzwyczailiśmy się już, że Jezus uzdrawia tych, którzy Go o to proszą. Dlaczego dziś robi to nie od razu? Najpierw wyprowadza niewidomego poza wieś, a potem, używając śliny, uzdrawia częściowo. Dopiero za drugim razem, gdy kładzie ręce na jego oczy, chory odzyskuje wzrok. To wydarzenie ma miejsce po tym, jak Jezus wyrzucał uczniom, że są ślepi na znaki, które On czyni. Może ta dwustopniowość cudu była sprawdzianem właśnie dla nich? A może sam zainteresowany nie wierzył w moc Jezusa, skoro to inni przyprowadzili go do Niego? Jezus stopniuje cud, bo chce wzbudzić wiarę. Czyni to poza wsią, by nie wywołać sensacji, bo ta mogłaby temu przeszkodzić. 

Chcąc zgłębiać swoją więź z Bogiem, swoją wiarę potrzeba wyciszenia, oddalenia od tego co w tym przeszkadza. Potrzeba czasu i zgody na to, by dokonywało się to stopniowo. Nie należy zniechęcać się, gdy się nie udaje i wciąż nie odczuwamy Jego obecności i bliskości. Z ufnością czekać, kiedy znów położy na nas swoje ręce. A może wtedy doświadczymy cudu?

BETANIA Wspólnota Odnowy w Duchu Świętym Otwórz me oczy o Panie - BETANIA