Zanim zobaczy człowiek widzi Bóg. Pierwszy. Zawsze pierwszy. Bo miłość wyprzedza. Ileż tych ujrzał w dzisiejszym słowie. Ujrzał ciężkie jarzmo, pręt ciemięzcy, siedzących w ciemnościach.
Tak, Bóg widzi w ciemnościach. Najgłębszych. W ciemnościach bólu, rozpaczy, zniechęcenia, upadków, niewoli. On to wszystko widzi. Gdy nam zdaje się, że siedzimy w ciemnościach, On tam już jest. Zapala lampę, bo zobaczył.
Ujrzał dwóch braci. Jak zarzucali sieci. Zwykła, codzienna praca. Czasem dająca radość, niekiedy koszmar. To także widzi. Choć niekiedy jesteśmy przekonani, że pozostawił nas samym sobie. Nie zostawił.
Nie zostawił także gdy rwą się sieci naszych więzi. Gdy dzielimy się na tych od Pawła i Apollosa. Konserwatystów i radykałów. Prawicę i lewicę. Tradycjonalistów i modernistów. On widzi nasze podziały i… mozolnie naprawia to, co człowiek zepsuł. On – Światło, Zbawienie, Obrońca naszego życia.
Dodaj swój komentarz »