Jaka w tym logika?! Ponieważ nam źle w Egipcie, będzie nas wiódł do ziemi obcej, pogańskiej, ziemi naszych potencjalnych wrogów: Kananejczyka, Chittyty, Amoryty, Peryzzyty, Chiwwity i Jebusyty?! Jesteśmy w podobnej sytuacji jak tamci Izraelici: dotyka nas wiele utrapień, a Bóg zaprasza nas w miejsca, gdzie niekoniecznie chcielibyśmy się znaleźć, przynajmniej tak podpowiada nam zdrowy rozsądek… Czy Boże obietnice nie brzmią w naszych uszach ciut niepokojąco?
Zaufanie, którym możemy Go obdarzyć, to nie jest błaha sprawa. Bo ryzykujemy. Im bardziej słuchamy Słowa, im uważniej spoglądamy w twarz dawnych świętych – tym bardziej oczywiste to jest: ryzykujemy wszystkim, samym sobą.
Oto wszystko przed nami: opór faraona, przeszkody, przywódca nie tak pewny swego, jak byśmy oczekiwali. Jarzmo. Jego jarzmo do wzięcia.