Maryja i Józef weszli do świątyni, dopiero w niej odnaleźli Jezusa. I mnie trzeba wejść do świątyni, by w spokoju i modlitwie Go spotkać. Potrzebuję wyciszenia.
Woda wypływa spod prawej strony świątyni, od strony południowej, bo w południe ukrzyżowano Pana...
Myślę o umiejętności czytania obrazów... Otwarta w niebie Boża Świątynia; Niewiasta obleczona w słońce...
Po konfesjonale, bramie świątyni i chrzcielnicy, dochodzimy do ołtarza. Miejsca, gdzie będziemy trwać - aż przyjdziesz.
Jakie byłoby nasze świętowanie, gdyby nie zaangażowanie pracowników kościelnych, ministrantów, śpiewaków, troszczących się o wystrój świątyni...
Nie da się budować bez pomocy Ducha – człowiek jest przecież świątynią, w której zamieszkuje boski Paraklet.
Spośród pielgrzymów nawiedzających Wieczne Miasto niewielu zdaje sobie sprawę z wyjątkowości wznoszącej się na Lateranie świątyni.
Im bliżej końca roku liturgicznego i Adwentu, tym częściej będziemy słuchać w liturgii zapowiedzi Miasta bez świątyni.
Scena wyrzucenia sprzedających ze świątyni jest znana, a nawet można powiedzieć – cieszy się swoistą popularnością.
Świątynia jest miejscem spotkania z Bogiem i braćmi. To powinno wydawać się oczywiste, ale nie zawsze tak jest.
Przecież słabi jesteśmy.