Najpierw jest Bóg - Ojciec - Miłość, a dopiero potem grzech i jego sens. Moralność bowiem i jej uzasadnienie w pierwszym rzędzie wynika z samego Boga i z tego kim On jest, oraz jaki ma stosunek do nas.
Dekalog zazwyczaj przedstawiany jest w formie dwóch tablic. Na pierwszej są przykazania dotyczące Boga (I-III), na drugiej dotyczące człowieka i jego relacji z innymi (IV-X). Warto zauważyć, że przykazania są ułożone w pewnej kolejności od najważniejszego. Pierwsze jest pierwsze. Stosunkowo łatwo nam analizować drugą tablicę i rozpoczynać spowiedź od szóstego przykazania, podczas gdy problem leży w pierwszym. To sex jest moim bogiem, ja uczyniłem się bóstwem, ambicję, pracę, używki, cokolwiek. Złamanie pierwszego przykazania wcale nie skutkuje ateizmem, skutkuje wiarą we wszystko inne poza Bogiem i swego rodzaju kultem. Kolejność przykazań ukazuje to, co nazywamy porządkiem miłości. Najpierw jest Bóg, potem rodzina, na końcu inni ludzie. Taki też kierunek powinien mieć rachunek sumienia. Warto wiedzieć, że dekalog jest tak kompletnym streszczeniem zasad, że państwo Izrael po dziś dzień nie ma konstytucji…
Trzeba tu zaznaczyć jeszcze jedną możliwość. Otóż z niektórymi grzechami związana jest kara kościelna. Jest to dość skomplikowany problem ponieważ nie każdy kapłan może zdjąć taką karę przed udzieleniem rozgrzeszenia. Ogólnie polega to na tym, że w przypadku najcięższych grzechów człowiek zaciąga karę kościelną. Najczęstszym takim przypadkiem jest grzech aborcji, który pociąga za sobą (przy spełnieniu warunków, o których pisałem wcześniej w stosunku do grzechu ciężkiego) karę ekskomuniki latae sententiae zarezerwowaną Stolicy Apostolskiej. Brzmi to mądrze, a polega na nałożeniu kary przez sam fakt dokonania czynu na osobę, która dokonała aborcji, jak też na wszystkich, którzy jej pomagali, zachęcali oraz pozytywnie współdziałali. Nie potrzeba tu żadnego wyroku sądu, człowiek dopuszczający się takiego czynu sam ściąga na siebie tę karę i stawia się poza wspólnotą (ex communio) Kościoła. Warto tu wspomnieć o sprawie “Agaty”, której miejsce aborcji wskazała ówczesna minister, dzisiejszy marszałek Sejmu, Ewa Kopacz, lekarz pediatra…
Tak jak pisałem tego typu kary nie może zdjąć każdy kapłan ze względu na wagę grzechu.
Jeśli jednak mimo całego procesu rachunku sumienia nadal ktoś twierdzi, że jest jak Matka Boża i Pan Jezus, tzn. bezgrzeszny to dedykuję mu ten fragment Pisma:
“Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. (…) Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego nauki” 1 J 1, 8–10. Dalej, na pewnym etapie życia duchowego nie popełnia się już grzechów śmiertelnych i minimalizuje się grzechy powszednie. Nie znaczy to jednak, że osiągnęliśmy już stan niebiańskiej szczęśliwości. Otóż unikanie grzechu to dopiero połowa drogi. Należy bowiem wypracowywać cnoty i dążyć do zjednoczenia z Bogiem przez ascetykę oraz mistykę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |