Pięć homilii
ks. Leszek Smoliński
Niepojęta dla ludzkiego rozumu prawda, że Bóg objawił się w Trzech Osobach, stanowi centralną tajemnicę naszej wiary i skupia w sobie również wszystkie inne jej tajemnice. Jest związana z centralnym wydarzeniem, jakie miało miejsce w naszym życiu, czyli z przyjęciem chrztu św., który został nam udzielony „w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”.
Ojciec Przedwieczny posyła swego Syna Jednorodzonego na świat, aby dał ludziom zbawienie, a Duch Święty ma obudzić w sercach wiarę, dzięki której otwierają się z zaufaniem przed Bogiem, by przyjąć dar życia wiecznego. Koniecznym warunkiem wspólnoty z Bogiem jest zatem wiara, bez której „nie można podobać się Bogu”. A „kto nie uwierzył, już został potępiony”. Potępienie stanowi zatem wybór kierunku przeciw Bogu, a zbawienie jest wejściem na drogę ku Niemu. Człowiek, póki żyje, może ten kierunek zmieniać, może w wolności decydować o sobie i swoim losie. Pójście drogą Bożą zakłada budowanie wspólnoty z Bogiem, a koniecznym warunkiem jest tu posłuszeństwo woli Bożej, objawionej przez Chrystusa w czasie Jego ziemskiej misji.
Źródłem wiary jest Duch Święty, dzięki Niemu możemy wołać: „Abba, Ojcze!”. To Ducha Pański oznajmia nam wolę Bożą, przekonuje nas o prawdzie Ewangelii oraz napełnia mocą, byśmy odważnie świadczyli o Jezusie. I dlatego, jeśli zamykamy się na działanie Ducha, jesteśmy bezsilni w rozwoju naszego życia wiarą, którą otrzymaliśmy jako dynamizm chrzcielny.
Znane jest porównanie Trójcy do trzech świec, których płomienie łączą się, stanowiąc jeden płomień. Porównywano także Trójcę do koniczyny, która choć posiada trzy liście, jest przecież jedna. Z kolei A. Pronzato zauważa, iż człowiek żyje na trzech płaszczyznach: pionowej, poziomej i wewnętrznej. Stąd również Boga postrzega wielowymiarowo: jest dla niego Ojcem miłosiernym, szanującym wolność swoich dzieci; jest także bratem w osobie Jezusa Chrystusa; mieszka również w naszym wnętrzu jako Duch.
W jaki sposób możemy zbliżyć się do prawdy o Bogu Trójjedynej miłości? Jest On obecny wszędzie tam, gdzie człowiek Go zaprosi, gdzie pozwoli Mu wejść. Tylko ilu wierzących przed podjęciem swoich decyzji, także tych decydujących o życiu, nadających mu konkretny kształt, pyta Boga o zdanie? Ilu próbuje poszukiwać odpowiedzi na swoje pytania, biorąc do ręki słowo Boże? I tu pewnie leży ów „sekret” trudności: Bóg – kochający Ojciec, czekający na nas przez całą dobę we wszystkie dni roku nie zawsze znajduje w nas pilnych i posłusznych synów. Często ta gromadka rozbieganych i rozkrzyczanych dzieci Bożych woli zrobić coś „po swojemu”, wziąć coś „bez łaski”. A dopiero w przypadku trudności wręcz rozpaczliwie szuka Boga.
Niech modlitwa, którą św. Augustyn zakończył dzieło „De Trinitate” [„O Trójcy”], stanie się również drogowskazem dla nas: Skoro przyjdziemy do Ciebie, ustanie ta wielość słów, które wypowiadamy nie dosięgając Ciebie, Ty jeden będziesz wszystko we wszystkim i bez końca będziemy wypowiadali jedno, chwaląc Cię w jedności i w Tobie stawszy się jednością.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |