Sześć homilii
ks. Jan Waliczek
Każdy człowiek posiada z natury swoją osobistą godność. Świadom tego, winien jej strzec i nie narażać na poniżanie. Podobnie wywyższenie godności przez nadanie urzędu, wyróżnienia, nominacji nie może przesłaniać godności naturalnej, ale tym bardziej domaga się jej zakorzenienia w osobistej pokorze i skromności. Gdy godność nadana nie znajduje oparcia w godności naturalnej, człowiek zaczyna ufać sile swojej pozycji, swoim możliwościom i wpływom, swojemu stanowi posiadania. Nabywa błędnego przekonania, że dzięki temu jest „kimś”. Coraz łatwiej szafuje wobec innych argumentami: „ja jestem”, „ja mogę”. „Ja jestem” zresztą często powtarzają także i ci, którzy bezpodstawnie przypisują sobie szczególniejsze znaczenie. „Ja jestem” – zdają się dzisiaj wołać nawet martwe przedmioty. Reklama potrafi je tak sprytnie personifikować, iż zdają się mówić: „Ja jestem tym, czego od dawna poszukujesz, ja jestem spełnieniem twoich potrzeb i oczekiwań”.
Chrystus w dzisiejszej Ewangelii przewiduje: „Wielu przyjdzie pod Moim imieniem i będą mówić: ‘Ja jestem’”. Mówić „Ja jestem” w kontekście Objawienia oznacza podszywanie się pod samego Boga i po części przypisywanie sobie Jego przymiotów. Zwrotem „Jestem, który Jestem” Bóg odpowiedział Mojżeszowi, gdy ten pytał Go o imię. „Jestem” wskazuje na Byt pierwszy, fundamentalny i zupełnie absolutny; nikim, niczym i nigdy nie ograniczony. Im bardziej ktoś usiłuje ludzi zwodzić, okłamywać i zniewalać, z tym większym tupetem podkreśla wobec nich swoje jestem. Wmawia: „Jestem twoim dobroczyńcą, uzdrowicielem, wybawcą, obrońcą”. Tacy zawsze przychodzili i będą przychodzić. Jednak zawsze tylko sam Bóg JEST absolutną pełnią bytu stwórczego, miłującego i zbawiającego. Każde inne jestem zmierza w kierunku ubóstwiania człowieka, rzeczy, zjawisk, a więc w kierunku kreowania bogów cudzych.
Wiele w ostatnim czasie powiedziano o tych przykazaniach Dekalogu, które strzegą życia, rodziny, własności, sprawiedliwości, prawdy. Obecnie coraz wyraźniejsza staje się potrzeba zwrócenia się ku owej pierwszej tablicy Mojżeszowej. Dokument papieski, mówiący o świętowaniu niedzieli, zdaje się ten zwrot sygnalizować. Wobec rozrastającego się panteonu współczesnych bogów cudzych nasila się konieczność nowego głoszenia Jedynego, Trójosobowego Boga oraz demaskowania wszelkich bóstw wytworzonych przez człowieka albo utworzonych w nim samym. Świat potrzebuje Boga prawdziwego bardziej, niż sobie to uświadamia. Tylko wobec Boga i w relacji do Boga człowiek może zachować swoją godność. Tylko w tej relacji może znaleźć pewne oparcie, sens, nadzieję i miłość.
Jan Paweł II w 1991 r. w Koszalinie mówił: „Tylko w mocy tego pierwszego przykazania można myśleć o prawdziwym i dogłębnym humanizmie. Tylko wówczas (...) humanistyczna moralność sprawdza się i urzeczywistnia”. Zatem przestrzeganie pierwszego przykazania rozstrzyga o losach człowieka i całych społeczeństw.
Słowo Boże przypomina nam dzisiaj, że każdego człowieka czeka Sąd Boży. W jego świetle okaże się na nowo wszechpotęga Boga, wobec której śmieszną fikcją będzie wszelka potęga, którą sobie człowiek przypisywał. Prawda słów „Jestem, który Jestem” odzyska właściwe odniesienie jedynie do Boga. Wszelkie ludzkie nadużyte jestem zostanie obnażone i ukarane.
Przebóstwienie, do którego człowiek jest powołany, nie będzie pochodzić z jego uzurpacji ubóstwienia, ale będzie wywyższeniem dokonanym przez Boga wobec tych, którzy swoją godność w pokorze zakotwiczyli. I dopiero wtedy będą mogli mówić: „Ja jestem”, bo będzie to prawda o człowieku na wieki zjednoczonym z Tym, który JEST.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |