Skoro śpiew psalmu należał integralnie do Liturgii słowa, to wydobycie Słowa Bożego w śpiewie psalmu było ważniejsze niż melodia. Psalm miał wówczas wybitnie medytacyjny charakter. Kiedy psałterzysta śpiewał psalm, wierni mogli w myślach odnieść jego treść do usłyszanego wcześniej słowa Bożego w czytaniu.
Niestety, niewiele można powiedzieć o cechach i charakterze muzyki hebrajskiej ani o samym jej brzmieniu. Mając jednak na względzie nieprzerwaną tradycję śpiewu hebrajskiego kultywowaną co najmniej od czterech tysięcy lat, przekazywaną z pokolenia na pokolenia, a wykonywaną przede wszystkim w synagogach, można jedynie próbować odtwarzać owe dawne sposoby śpiewania psalmów. Prawdopodobnie istniały pewne stałe schematy pewnych melodii różniące się formułami inicjalnymi i kadencyjnymi, które mogły być stosowane w zależności od rodzaju święta czy charakteru lub treści samego śpiewu. Potwierdzeniem tego mogą być zamieszczone przy psalmach wskazówki odnoszące się do wybrania odpowiedniej melodii do psalmu. Używano więc w liturgii hebrajskiej do wykonywanych psalmów większej ilości melodii.
Widzimy zatem w liturgii hebrajskiej istotne cechy odnoszące się do funkcji psałterzysty jaka zaistniała w liturgii chrześcijańskiej. Stało się to możliwe dzięki naturalnemu przejęciu przez pierwotny Kościół elementów liturgii świątynnej, a przede wszystkim synagogalnej. Zatem w funkcji śpiewaków świątynnych i synagogalnych odnajdujemy pierwowzór dla późniejszej funkcji psałterzysty w liturgii chrześcijańskiej.
Kościół widząc w psalmach modlitwę Chrystusa i zarazem modlitwę odmawianą z Chrystusem, przyjął Księgę Psalmów jako swą oficjalną modlitwę. W świetle Nowego Testamentu i w świetle paschalnej tajemnicy Chrystusa, psalmy otrzymały nowy, wzbogacony sens chrystologiczny. Dlatego od początki chrześcijaństwa była praktykowana modlitwa psalmami. Rodzi się pytanie - w jaki sposób? Prawdopodobnie w taki sposób jaki był znany z liturgii świątynnej czy synagogalnej. Liturgia pierwszych chrześcijan, szczególnie w fazie początkowej, była przecież bardzo podobna do liturgii synagogalnej. Należy zatem domniemywać, że sposób wykonywania psalmów we wspólnotach chrześcijańskich był podobny do synagogalnego, a może nawet identyczny.
Pierwsze wieki chrześcijaństwa cechowało ożywione życie duchowe, pełne wiary i entuzjazmu religijnego. Wyrazem tego był także śpiew. Dlatego św. Paweł Apostoł zachęcał wiernych do modlitwy i śpiewu. Wyrazem tego były m.in. nowe pieśni tworzone w formie hymnów, które z biegiem czasu znalazły swoje miejsce także w liturgii Kościoła. Jednak od początku nadrzędną wartość otrzymały psalmy, a o ich znaczeniu dla wspólnot chrześcijańskich świadczył sposób i miejsce ich wykonywania. Od początku też znana była w liturgii rzymskiej funkcja kantora - solisty, przeznaczonego wyłącznie do wykonywania psalmu responsoryjnego. Już z IV w. mamy świadectwa, że powierzano mu w liturgii wykonywanie z ambony pewnych wersetów psalmowych.
W początkach chrześcijaństwa funkcję psałterzysty określano terminem "lektor". W zgromadzeniu liturgicznym podawał on respons, a więc coś w rodzaju refrenu, który następnie był powtarzany po strofach psalmu lub po całym psalmie. Nie oznacza to, że psalm był recytowany. Określenie funkcji psałterzysty terminem "lektor" świadczy o integralnym związku wykonywanego psalmu z poprzedzającym go czytaniem. W III wieku wykonawcą psalmu był rzeczywiście lektor. Wspomina o nim św. Hipolit, który wśród posług sprawowanych w Kościele wymienia m.in. subdiakonów i lektorów. Z czasów Tertuliana i św. Cypriana dowiadujemy się, że lektorów zaliczano nawet do stanu duchownego. Mało tego, pełnienie funkcji lektora było nawet wypisane na nagrobkach. Zatem w tym okresie proklamujący słowo Boże, niezależnie czy było ono odczytywane czy śpiewane w formie psalmu, był nazywany "lektorem". Podobnie w okresie patrystycznym solowy śpiew psalmów uważano za rodzaj recytacji świętego tekstu i określano go łacińskim słowem lectura (czytanie). Podobnego wyrażenia użył synod rzymski (595) zwołany za czasów papieża Grzegorza I Wielkiego, który użył tego samego kreślenia pod adresem subdiakonów i kleryków, którzy podczas Mszy świętej wykonują psalmy i inne czytania. Warto też nadmienić, że wówczas nie tylko psalm był śpiewany, ale także śpiewane było czytanie. Była to kantylacja w formie podobnej do dzisiejszych melodii czytań biblijnych. Znamy przede wszystkim melodie Ewangelii, ale są także melodie czytań, odrębne dla pierwszego i drugiego czytania. Jest to również praktyka zaczerpnięta z liturgii hebrajskiej. Teksty święte odczytywano właśnie na sposób kantylacyjny, w określonych tronach, tzn. na określonym tonie z określonymi formułami inicjalnym, kadencyjnymi i zakończeniowymi. Stąd określanie wykonującego obydwa teksty biblijne jako "lektora" nie oznacza nic więcej jak to, że lektor dokonywał proklamacji Słowa Bożego w ramach liturgii w formie kantylacji.
O funkcji osobnego śpiewaka mówią dopiero dekrety synodów w Laodycei (341-363) i w Toledo (398).
Wyraźna wzmianka o posłudze "psalmisty" pojawia się w Statutach Kościoła starożytnego w V w., gdzie w kanonie 10. czytamy, że psalmista jest kantorem, który bez wiedzy biskupa, a jedynie z nakazu prezbitera, może podjąć obowiązki śpiewaka. Wtedy prezbiter zwracał się do psalmisty ustanawiając go w tej służbie takimi słowami: "Zobacz, abyś w to, co śpiewasz ustami, uwierzył sercem; i w to, co wierzysz sercem, potwierdzał czynami".
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |