Spowiedniczy pięciobój

Spowiedź to nie sterylne płukanie, lecz relacji nawiązanie, Rośnie twoja bezczelność, gdy prosisz o nieskazitelność. To grzeszników obmywanie, a nie dowartościowywanie, Tutaj musisz widzieć Boga, to jedyna twoja droga.



Jednego roku mój kolega Adam postanowił nauczyć mnie jeździć na nartach. Zaczęliśmy nie od byle jakiej góry, lecz od samego szczytu Pilska. Jak łamać kości, to z klasą, a nie jak maminsynki bez fantazji. Muldy były jak garby wielbłądów, narty cięte, bo nie mieściły się w plecakach, a nasze ubrania nie miały pojęcia o oddychaniu jak dzisiejsze. Dobijał nas jeszcze chroniczny brak kasy na wyciągi. Na piechotę wdrapaliśmy się na samą górę. W przypływie romantyzmu pozachwycaliśmy się Babią Górą, powdychaliśmy świeże powietrze i jazda na dół. Pamiętam, że już samym podejściem byłem tak zmęczony, że w przydrożnym schronisku musiałem za ostatnie pieniądze kupić butelkę czegoś zimnego do picia, by nie umrzeć z wycieńczenia i odwodnienia. Rzeczywiście była to jazda przez duże J. Wszystkie choinki były moje! Nie umiałem skręcać. Przewróciłem się chyba z siedemdziesiąt razy, a bok szlachetnego miejsca, którego nazwy nie przytoczę, był zbity jak kwaśne jabłko. Porwaliśmy się, jak głupcy, z motyką na słońce. Jazda na nartach, jak każda inna dyscyplina sportu wymaga podstawowego przygotowania i wiedzy. Nie da się założyć nart i ruszyć w dół stoku „na krechę” wierząc, że aniołowie i wszyscy święci będę usuwać z naszej drogi wszystko, co się rusza i co martwe. Analogicznie jest z życiem duchowym. Święty Paweł w jednym ze swoich listów przyrównuje chrześcijan do zawodników, którzy wkładają wiele wysiłku, aby zdobyć nagrodę.


Czyż nie wiecie, że gdy zawodnicy biegną na stadionie, wszyscy wprawdzie biegną, lecz jeden tylko otrzymuje nagrodę. Przeto tak biegnijcie, abyście ją otrzymali. Każdy, który staje do zapasów, wszystkiego sobie odmawia; oni, aby zdobyć przemijającą nagrodę, my zaś nieprzemijającą. (1Kor 9, 24-25)


Jest to związane z przygotowaniami, nierzadko również z wyrzeczeniami. Pokonanie grzechu i na nowo nawiązanie relacji z Bogiem wymaga właśnie pracy i wysiłku duchowego. Gra toczy się nie o wieniec laurowy, ani o satysfakcję z pokonania wielkiej góry, ale o odbudowanie relacji osobowych, od których zależy nasze życie teraz i na wieki. Chodzi o miłość i odbudowanie kredytu zaufania, jaki otrzymaliśmy od Boga na chrzcie świętym., Doskonale wiemy, że gdy coś zrobimy źle w relacji z drugim człowiekiem, musimy najpierw to sobie uświadomić, później należałoby stanąć twarzą w twarz wobec tej osoby i przyznać się otwarcie do popełnionego czynu, powiedzieć, że się żałuje, przeprosić i w miarę możliwości naprawić wyrządzone krzywdy. Jeżeli przeniesiemy tę sytuację na płaszczyznę sakramentu pojednania, zauważymy, że pięć warunków dobrej spowiedzi odpowiada tym poszczególnym etapom. Regulują tę sferę nie tyle w sensie prawnym, co raczej mają służyć odbudowywania bliskości z Bogiem.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Marzec 2024
N P W Ś C P S
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
Pobieranie... Pobieranie...