Niektórzy mówią, że na Drogę Krzyżową uliczkami starej Jerozolimy warto wyruszyć o świcie.
Małgorzata Głowacka
4 stacja
4. Spotkanie z Matką.
Maryja była na Twojej drodze. Zawsze. W Betlejem, Nazarecie, Kanie... i w Jerozolimie. Twoja droga była zawsze Jej drogą. Stała obok gotowa, by Ci pomóc. Jest i teraz przy Tobie na Drodze Krzyżowej... Nie wiem, jak wyglądało to spotkanie, czy padły jakieś słowa, czy podbiegła do Ciebie, spojrzała na Twą opuchniętą twarz, pogładziła głowę, zapłakała... wiem tyle, że Miłość spotkała się z miłością. I na moment zniknął tłum, ucichły wrzaski. Bo prawdziwa miłość nie ma ograniczeń miejsca, czasu i warunków. Po prostu kocha, zapominając o sobie. Potrafi cierpieć, jest przebaczająca, nie unosi się gniewem, jest pełna wiary i nadziei … A jaka jest moja miłość?
Matko, uczestnicząca w ofierze za grzechy świata i moje ucz mnie miłości!
***
Dzień zaczyna chylić się ku wieczorowi. Coraz więcej pielgrzymów i turystów przemierzaj tę część Jerozolimy. Słychać rozmowy, śpiew, trzaskają flesze aparatów. Gwar się nasila. To miejscowi sklepikarze głośno reklamują swój towar. Tuż obok pobożni Żydzi przemykają pod Ścianę Płaczu na wieczorną modlitwę. Skręcam z ulicy al_Wad, by wspiąć się po kamiennych schodach ulicą al-Alam. Na samym rogu ulic dochodzę do niewielkiej kaplicy. Należy do franciszkanów. Jej obecność sygnalizuje łaciński napis: Simoni Cyranneo crux imponitur umieszczony na murze.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |