Żyć z imieniem Jezusa na ustach, wybierać ze względu na Niego, działać zgodnie z Jego prawem. Nie sposób się pewnie ustrzec górnolotnych słów, kiedy chce się jakoś ukonkretnić to doświadczenie: że Jezus jest najważniejszy. Być z Nim, w Bogu widzieć drogę, prawdę i życie – tak działa wielu, którzy z pozoru niczym się nie wyróżniają. Ta przynależność do Boga jest jednak dla nich rozstrzygająca: tak rozumieją własną tożsamość, swoje być albo nie być.
Zwyczajne życie tych, którzy należą do Chrystusa, nie wydaje się może niczym ponad miarę atrakcyjnym (tak jak prawość, wierność, wytrwałość i w ogóle cnota nie zawsze znajdują poklask i „błyszczą”). Jednak tylko takie życie ma sens.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.