Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Wyruszam na drogę krzyżową śladami Chrystusa. Jest ona usytuowana w tajemnicy wiary. Rozmyślając nad szaleństwem miłości Boga wyrażonej w cierpieniu i śmierci Jezusa, biorę w ramiona swój krzyż i idę wespół z Chrystusem na Golgotę.
Stacja 6. Weronika
Idziesz prawie na ślepo. Masz twarz pokrytą potem, krwią i ulicznym pyłem. Wyglądasz okropnie. Nagle kawałek białego płótna zgadza się przyjąć brud, który przysłania Ci twarz. To chwila wytchnienia. Podnosisz oczy i dostrzegasz uchodzącą w tłum niewiastę. Wszyscy spoglądają w jednym kierunku. Jej gest i odwaga ich zaszokowała. Ty, z właściwą sobie czułością nie pozostajesz obojętny na ten odruch miłości. Pozostawiasz na płótnie ślad Tych świętych rysów, odbicie twarzy.
Gest Weroniki mnie zawstydza. Bo ja zamiast odnajdować w bliźnich, zwłaszcza tych, których tak trudno mi kochać obraz Boga, bywam ślepa i obojętna, tłumacząc się przed sobą i innymi potrzebą ochrony prywatności. Gest Weroniki, która odważnie otarła Twą twarz uświadamia mi, że muszę wychodzić do innych, muszę dawać i szukać okazji do dzielenia się sobą, bo to pomaga mi nie tylko w pomnażaniu dobra, ale i w zwyciężaniu siebie.
Chryste obdarz mnie odwagą Weroniki i naucz pomagania innym!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |