Czy można chcieć wygodnego, dostatniego życia? Czy można gromadzić, kupować, robić kariery? Istotna jest cena, jaką człowiek jest gotów za to wszystko zapłacić. Słyszymy dziś Jezusa ostrzegającego:
Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.
Krzyż to synonim posłuszeństwa Bogu. We wszystkim, w każdej dziedzinie życia. Czy to osobistego, rodzinnego, czy to zawodowego i w szerszym sensie społecznego. Wiernym Ewangelii trzeba być zawsze. Zawsze trzeba bać się Boga i na serio traktować Jego przykazania. To zaś mocno może utrudnić bogacenie się i robienie kariery. Mocno może obniżać rangę towarzyską, popularność i parę innych. Ale czyż nie warto? Nie chodzi przecież tylko o to, doczesne życie. Liczy się przede wszystkim życie wieczne. I o tym bogacąc się, robiąc kariery, dbając o swoją towarzyską pozycję, trzeba zawsze pamiętać.
Dodaj swój komentarz »