Tutaj nie trzeba nic wyjaśniać: jak masz zadanie do wykonania – czy jesteś dzieckiem, dorosłym, czy starcem – to je zrób. A jednak ciągle potrzebujemy tu zachęty, wskazówek, wsparcia. Tłumaczy więc nam co dzień, upomina: czuwajcie, bądźcie gotowi, przyjdę.
Jesteśmy wciąż zaskoczeni sprzeciwem, cierpieniem, śmiercią, trudami Ewangelii. Jakość chwalimy przed ilością, ignorując fakt, że mała liczba nie przekłada się automatycznie na większą jakość, bieda na wewnętrzne bogactwo, bycie sługą na szlachectwo ducha.
Pozostaje nam tylko ufność, pokorna modlitwa, by inni dopełnili w nas to, czego brak naszej wierze. Że nasz Pan przygarnie nas wszystkich.