Jam mały, cóż Ci odpowiem? Rękę przyłożę do ust Hi 40,4
Słowa Jezusa, które dziś kieruje do nas, budzą grozę i przerażenie. Mieszkańcy Korozain, Betsaidy nie wyciągnęli nauki płynącej z tego, czego byli świadkami. Nie uznali w Jezusie Mesjasza, choć widzieli Jego cuda. I wokół mnie każdego dnia dokonują się rzeczy niezwykłe i cudowne. Nie wykorzystuję ich jednak, by dostrzec w nich Boga, by usłyszeć Go. Nie staram się w nich odnaleźć Bożej obecności. Przecież i ja kiedyś mogę usłyszeć Jezusowe „Biada”, gdy nadal będę głucha na Jego słowa, które kieruje do mnie także poprzez wydarzenia i ludzi.
Dlaczego z taką trudnością przychodzi mi odczytywać, co Bóg mówi do mnie w codziennych sytuacjach? Nie ma we mnie przyzwolenia na to, by dokonywała się Jego wola? Zbyt wielka jeszcze pycha i pewność, że sama wiem, co dla mnie jest dobre, zamykająca mnie na znaki czasu? Obawa przed zranieniem i samotnością, która nie pozwala mi realizować w życiu woli Bożej, bo nie ma we mnie zgody na cierpienie? To wszystko stanowi przeszkodę, by w pełni zaufać, by dać się Bogu prowadzić.
Przenikasz i znasz mnie, Panie Ps 139,1
Czytania mszalne rozważa Aleksandra Kozak
martunia910729
Modlitwa modlącego się- Joanna Lewandowska
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.