Nie jest sztuką uwierzyć w Boga. Sztuką jest uwierzyć w Kościół. Jego Kościół. Tak… Ci ślepi, głosi, trędowaci, tańczący i biadolący, małej wiary i tytani ducha, te wszystkie poplątane drogi i historie, twarze sympatyczne i antypatyczne, bujający w obłokach i zbyt mocno stąpający po ziemi… To Jego lud. Takich wybrał. Takich uczynił depozytariuszami swojego słowa i swojej łaski. W tej wspólnocie chce uświęcać, zbawiać, prowadzić, uszczęśliwiać.
Można się buntować. Można pytać dlaczego tu a nie gdzie indziej. Można oczekiwać lepszych warunków. Co wcale nie zmieni odwiecznego wyboru, będącego tajemnica pobożności. Że to właśnie ci posądzani o zbyt bliskie kontakty ze złym duchem, przyjaciele celników i grzeszników, że to oni – Kościół Boga żywego – są filarem i podporą prawdy. „A jednak wszystkie dzieci mądrości przyznały jej słuszność”.
Duchu mądrości i poznania – przyjdź.
Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.