Słyszeliśmy to wiele razy: świadectwa ludzi, którzy zostali wyrwani z przepaści. Słowa tych, którzy nie wierzą przypadki, a w mocarną rękę Boga. Tych, którzy ufali – i znaleźli pracę, mają gdzie mieszkać, rozwiązali konflikty, przetrwali. Znamy też innych: ufnych w cierpieniu. Prawych, co nie cofną się nawet na krok, chociaż to im się nie opłaca. Dobrych, mimo iż wydaje się, że przelewają z próżnego.
Hiob uosabia i jednych, i drugich. Tych, którzy z ręki Boga otrzymali, i tych, którzy od Boga nie odstąpili w największym utrapieniu. Daleko nam do niego? A może blisko? Może tylko my, ludzie, mamy taką szansę, by zdecydować się na ten krok: „Niech będzie imię Pańskie błogosławione!”.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.