Rekolekcje na Wielki Tydzień: Dom Ojca

W domu Ojca mego jest mieszkania wiele, a ja idę przygotować wam miejsce, a gdy wam miejsce przygotuję, wrócę się do was i zabiorę was ze sobą abyście tam, gdzie ja jestem, i wy byli” (J 14,2-3).

To jest właśnie chyba ten najistotniejszy aspekt naszej winy, w tym złu moralnym w stosunku do Pana Boga, bo przecież to nie jest człowiek, tylko to jest Bóg Najświętszy i miłość, o jakiej my pojęcia nie mamy.

I, moi drodzy, na to poczucie winy bardzo bym chciał dzisiaj zwrócić waszą uwagę, dlatego że ono ginie, ginie pod naporem ogólnego stylu myślenia. Dzisiaj wokół etyki, wokół problemu dobra i zła moralnego narosła jakaś atmosfera przydatności i nieprzydatności. Ten nieszczęsny spór, który katolicy podjęli, wydaje mi się w dużej mierze niepotrzebny: która etyka jest lepsza, która etyka jest bardziej bezinteresowna, bardziej przydatna społecznie, która jest wyższa? I ten problem przydatności właśnie wysunął się na pierwszy plan. I tak się kłócą do tego czasu jeszcze o to, która jest lepsza. A tymczasem tu zupełnie o co innego chodzi. Tu chodzi o to, że Pan Bóg jest, że jest taki, jaki jest, i że miłość pokazał tak, jak ją pokazał, i że my nie mamy tutaj obowiązku zastanawiać się nad tym, czy to jest większe niż etyka świecka czy mniejsze, czy szlachetniejsze czy nie szlachetniejsze, czy bardziej wzniosłe i bardziej bezinteresowne czy nie. My się tylko po prostu uczciwie dostosowujemy do faktu, który jest. Tak jak się człowiek dostosowuje do tego, że rano słońce wschodzi i wieczór zachodzi - i nie pyta, czy to jest wzniosłe czy nie, po prostu tak jest i on tylko dostosowuje do tego swoje życie. Tak my dostosowujemy życie nasze do faktu, że Pan Bóg jest, że nas kocha i że w imię miłości do nas tak, a nie inaczej ukształtował nam moralny porządek naszego życia. I w tej winie i w grzechu, wtedy kiedy się coś pomiędzy Nim a nami pomiesza, przede wszystkim ten moment poczucia winy osobistej wobec Osoby powinien wyjść na pierwsze miejsce po prostu dlatego, że on jest początkiem pokuty. On jest początkiem pokuty i początkiem nawrócenia i jest integralnym składnikiem jeszcze jednego dzieła miłości Bożej, mianowicie sakramentu pokuty.

Nie mamy już dziś wiele czasu na to, żeby temu sakramentowi jakoś w szczegółach się przypatrzeć. Ale chciałbym zwrócić waszą uwagę, że ten sakrament - dzieło miłości Bożej - opiera się na podwójnej formie zaufania. Najpierw zaufania człowieka, że Pan Bóg naprawdę widzi dobrze i ma rację tam, gdzie mówi, że coś jest złe, a coś jest dobre. Pozornie to jest proste, tak proste, że chyba nie trzeba by było o tym mówić, ale niestety w życiu wcale nie jest takie proste. Ludzie nieraz nie są do końca przekonani o tym, że to, co Pan Bóg mówi, że jest dobre - jest naprawdę dobre, a to, co Pan Bóg mówi, że jest złe, jest naprawdę złe. I są skłonni raczej swoje poczucie winy czy bezwiny opierać na swoim własnym przeświadczeniu osobistym: mnie się tak wydaje. Ja tu widzę racje. Nie bardzo mi się wydaje, żeby to, co w Ewangelii jest napisane, miało słuszność.

Więcej na następnej stronie
«« | « | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Maj 2024
N P W Ś C P S
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
Pobieranie... Pobieranie...