W domu Ojca mego jest mieszkania wiele, a ja idę przygotować wam miejsce, a gdy wam miejsce przygotuję, wrócę się do was i zabiorę was ze sobą abyście tam, gdzie ja jestem, i wy byli” (J 14,2-3).
WIELKI WTOREK
II. Modlitwa
Wczoraj w naszej rozmowie patrzyliśmy na Kościół poprzez słowa Jezusa Chrystusa, wypowiedziane w Wieczerniku: „W domu Ojca mego jest mieszkania wiele, a ja idę przygotować wam miejsce, a gdy wam miejsce przygotuję, wrócę się do was i zostanę z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata i w swoim czasie zabiorę was z sobą, ażebyście byli tam, gdzie ja jestem”. To jest streszczenie wczorajszej naszej rozmowy - niestety, tylko streszczenie.
Oczywiście, to nie jest jedyna wizja Kościoła, jaką Pan Jezus roztoczył przed swoimi uczniami. Właściwie cała Ewangelia Jego jest w jakiś sposób ciągle pokazywaniem tajemnicy Królestwa Bożego. Choćby tylko słuchając niedzielnych perykop ewangelicznych mamy w uszach to brzmienie: „Podobne jest Królestwo Niebieskie...” - ciągle się to powtarza. Nawet w Wieczerniku jeszcze Pan Jezus daje podobieństwo: „Ja jestem szczep winny, a wy jesteście latorośle" (por. J 15, 5). Też podobieństwo Królestwa Bożego.
Ale te słowa, które przytoczyłem, są nagie, i to jest ich jakaś, powiedzmy, w tym naszym wypadku - wartość, że są takie nagie i takie bez żadnych podobieństw, alegorii; można przenieść je na życie i jakoś przyłożyć do życia ludzkiego.
Z tych słów dowiadujemy się, że ktoś o nas myśli i ktoś na nas czeka. Jest Dom, w którym na nas ktoś czeka. Ten czekający to jest Ojciec - i wysłał nam na spotkanie, powiedzmy: na połowę drogi, Jednorodzonego Syna Swojego, wysłał nam Ducha Świętego z konkretnie określonym zadaniem. I to zadanie Chrystus swoim współbraciom na tym świecie bardzo jasno przedstawia, mówiąc, Kim On jest. Ja jestem droga do domu (por. J14, 6). Droga - i to droga jedyna. Poza mną nie ma drogi, poza mną jest bezdroże. Ja jestem światło na drodze, a poza mną jest ciemność, bezdroże w ciemnościach. I dlatego daję przestrogę: póki macie światłość, chodźcie w światłości, żeby was ciemności nie ogarnęły (por. J 12, 35-36). Je jestem chleb na drogę, jedyny chleb. Poza tym chlebem jest głód i śmierć. I kto tego chleba nie weźmie i nie będzie go pożywał, będzie głodny aż do śmierci, ogarnie go śmierć wtóra (por. J 6,53), ta śmierć o tyle przerażająca, że umarłszy żyje się dalej i ma się świadomość swojej śmierci, świadomość bezdomności i świadomość ciemności, które człowieka ogarniają.
Więcej na następnej stronie