V Niedziela Wielkiego Postu
Darowanie win
ks. Leszek Smoliński
W czasie ukrzyżowania Jezus modlił się: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łk 23,34a). Słowa te są jak pieczęć uwierzytelniająca prawdziwość świadectwa Jego życia i słów. Zatem Jezus pozostał do końca wierny swojemu przesłaniu, kiedy to wskazał uczniom, aby zwracając się do Ojca w niebie prosili: „I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom” (Mt 6,12). Natomiast po śmierci Jezusa na krzyżu nawet ci, którzy nie przyjęli Go jako swego Mesjasza „bili się w piersi”. Ewangelista Łukasz relacjonuje zwięźle: „Wszystkie też tłumy, które zbiegły się na to widowisko, gdy zobaczyły, co się działo, wracały bijąc się w piersi” (Łk 23,48). W obliczu śmierci Sprawiedliwego ludzie zaczynają dostrzegać powagę sytuacji.
Prosząc Boga Ojca o odpuszczenie grzechów lub win, odwołujemy się do odkupieńczej ofiary Jego Syna Jezusa Chrystusa: „Jego to Bóg ustanowił narzędziem przebłagania dzięki wierze mocą Jego krwi" (Rz 3,25). Skuteczność naszej prośby jest związana z wiarą, a więc naszym zaufaniem wobec Jezusa, który jest naszym Pośrednikiem wobec Ojca. Kolejny warunek Bożego przebaczenia to stanięcie w prawdzie własnego sumienia, i pokorne przyznanie się, jak w przypadku modlącego się w świątyni celnika, który „stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!” (Łk 18,13). Wezwanie dotyczące odpuszczenia grzechów, które kierujemy do Ojca w niebie, dotyczy również wspólnotowego wstawiennictwa o uzdrowienie duchowe i fizyczne człowieka, jak w przypadku przyjaciół, którzy prosili o uzdrowienie przyniesionego przez siebie paralityka.
W Modlitwie Pańskiej prosimy o darowanie nam win na podobieństwo naszej zdolności do darowania innym długów. Jezus podkreśla wagę tego warunku, aby doświadczyć Bożego przebaczenia. Pokrzywdzony, który ma poczucie naruszenia sprawiedliwości, oczekuje od winowajcy naprawienia winy, wyrównania krzywdy, choćby tylko słowa „przepraszam”. Zwyczajnie bowiem prawo przewiduje karę za czyn, która narusza sprawiedliwy porządek. Ale pokrzywdzony może też darować winowajcy, czyli mu po prostu przebaczyć. Taka postawa dowodzi, że miłosierdzie wykracza poza porządek sprawiedliwości, zgodnie z twierdzeniem z Listu św. Jakuba: „miłosierdzie odnosi triumf nad sądem” (2, 13).
Zatem przebaczenie jest możliwe tylko jako skutek wielkodusznego miłosierdzia. Grzechy może przebaczyć tylko Bóg, podczas gdy człowiek jest wezwany do darowania i przebaczenia win, aby jako naśladowca Boga czynił to – jak uczy Chrystus – siedemdziesiąt siedem razy, czyli zawsze. Ewangelia, jako zbawcze orędzie Chrystusa, stanowi bowiem przepowiadanie miłosierdzia Ojca wobec grzesznych, błądzących i zbuntowanych synów. On przyszedł ich odnaleźć i wezwać do nawrócenia, rozgrzeszyć i uzdrowić. Jego słowa „pełne mocy” i czyny są zwiastunami królestwa Bożego: królestwa „prawdy i życia, świętości i łaski, królestwa sprawiedliwości, miłości i pokoju”.
Człowiek, który przebacza innym, „doświadcza wielkiej wolności, a przez to wzmacnia się jego zaufanie do Boga. Bóg z radością spogląda na tych, którzy ćwiczą się w sztuce przebaczania, oczyszczając ich coraz głębiej z wszelkiej nieprawości i doskonaląc ich proces upodobnienia się do Niego samego” (ks. Leszek Mateja). Zwracając się do Ojca w niebie, warto zacząć prośbę od uznania własnych win, jak dzieje się w akcie pokuty na początku liturgii Mszy Świętej: „Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina”. I rozwijać w sobie świadomość: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” (Mt 5,7).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |