Niezwykle interesujące jest spojrzenie na tematy, które biskupi polskich diecezji poruszają w listach pasterskich na początek Wielkiego Postu.
Msza św. jest ofiarą, a ofiara jest najdoskonalszym przejawem uznania i uwielbienia Boga jako Najwyższego Pana i Stwórcy. Krzyżowa ofiara Chrystus daje nam i równocześnie nakazuje bezgraniczną miłość ku Bogu i bliźniemu. Ta ofiara Chrystusa uobecnia się w bezkrwawej ofierze Mszy świętej. Dzięki temu my, żyjący prawie 2 tysiące lat od czasu gdy na Golgocie stanął krzyż - możemy czerpać z tego, co Bóg-Człowiek wtedy uczynił. „Ja gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie”. – powie-dział Jezus o sobie przed męką (J 12, 32) i to się stało. Wnet wieczorem w niedzielę swego zmartwychwstania Jezus ukazał się Apostołom zgromadzonym w Wieczerniku. Przyniósł im tam owoc swojej męki i śmierci – dar Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów. W ich gronie nie było Tomasza, który też nie uwierzył w zmartwychwstanie Chrystusa i wiarę swoją uzależnił od do-tknięcia ran na Jego rękach i boku. Po ośmiu dniach, czyli znowu w niedzielę, przyszedł Jezus do Tomasza, aby mógł dotknąć Jego ran. Tomasz dotknął i uwierzył. Ta sytuacja trwa i trwać będzie dzięki Duchowi Świętemu aż do skończenia świata. W każdą niedzielę Jezus staje obecny wśród nas, swoich uczniów, którzy chociaż Go nie widzieli, to jednak Mu uwierzyli, i pozwala się nam dotknąć, abyśmy byli zbawieni. Dzieje się to dzięki Mszy świętej. Ona rzeczywiście uobecnia ofiarę zbawczą Jezusa i przynosi nam owoce Jego śmierci i zmartwychwstania. Dlatego II Sobór Watykański uczył o niedzieli: „W tym /.../ dniu wierni powinni się gromadzić, żeby słuchając Bożego słowa i uczestnicząc w Eucharystii, wspominać mękę, zmartwychwstanie i uwielbienie Pana Jezusa oraz składać dziękczynienie Bogu, który "przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodził ich do żywej nadziei" (1P 1, 3)”,(KL 106).
Jakże ważny jest zatem obowiązek uczestniczenia we Mszy świętej. Mówimy obowiązek, ale gruncie rzeczy jest to niezwykła łaska, największy dar miłości Bożej dla nas. To tylko nasza ograniczoność nie pozwala nam pałać z miłości do Boga, za to, że mamy Mszę świętą. Musimy jednak sobie przypominać minimalne granice obowiązków dotyczących niedzielnego i świątecznego udziału we Mszy świętej.
1. Każdy chrześcijanin, który ukończył siódmy rok życia, ma obowiązek w każdą niedzielę i nakazane święto uczestniczyć w całej Mszy świętej. Pod-kreślić trzeba: W każdą niedzielę i nakazane święto, i w całej Mszy świętej. Obowiązek ten dotyczy nas pod sankcją grzechu ciężkiego. Kto więc z własnej winy opuszcza Mszę świętą, lub nawet jej część, obraża Boga, nie słucha bowiem Jego słowa miłości. Spóźnianie się na Eucharystię z opieszałości, opuszczanie kościoła przed jej zakończeniem też nie mieści się w ramach przyzwoitości i pełnego szacunku dla tak wielkiej świętości, jaką jest Eucharystia. Rodzice niech sami zawsze uczestniczą we Mszy świętej i przekazują swoim dzieciom również tym starszym, młodzieży, głód Mszy świętej i smak przyjmowanej Komunii świętej.
2. Pod słowem „uczestniczyć we Mszy świętej” rozumie się obecność fizyczną w kościele. Trzeba w Eucharystii brać udział razem z widzialną społecznością Kościoła, zgromadzoną wokół ołtarza. Oczywiście, są racje, które zwalniają od tego świętego obowiązku. Niewspółmiernie wielkie trudności i niedogodności, takie, jak choroba, nadmierna odległość od kościoła, uczynki miłości bliźniego, np. pielęgnowanie chorego, opieka nad dzieckiem, obowiązki służbowe usprawiedliwiają naszą nieobecność na Eucharystii. Dla nich, i tylko dla nich pozostaje dobrodziejstwo Mszy świętej wysłuchanej przez radio, czy przez programy telewizyjne.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |