Co prawosławie mówi na tematy zawarte w siedmiu ostatnich słowach Jezusa z krzyża?
Raj
Adam i Ewa żyli w raju w bliskości Boga. Pełnili wyznaczoną im przez Boga rolę panów stworzenia: Adam nadał nazwy wszystkim zwierzętom. Czyniąc to, potwierdził, że jest odrębnym stworzeniem, zdolnym do panowania, ale również zdolnym do kochania, ożywiania i ofiarowania Bogu całego stworzenia, gdyż jest królem i kapłanem.
W środku ogrodu rosło zaś drzewo życia i drzewo poznania dobra i zła. Tego drugiego drzewa nie wolno było człowiekowi dotknąć pod groźbą śmierci.
Wąż, „bardziej przebiegły niż wszystkie zwierzęta lądowe”, „wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię” (Ap 12, 9), skusił Ewę, żeby skosztowała owocu, który sprawi, że „tak jak Bóg będą znali dobro i zło”. Pokusa Adama i Ewy to upojenie nieskończonością, absolutem, pragnienie, by zająć miejsce Boga.
Ewa skosztowała owocu i podała go Adamowi; w tej rozstrzygającej chwili mężczyzna i kobieta dobrowolnie się odwrócili od Boga, zamiast pozostać z Nim we wspólnocie. Adam i Ewa mieli świadomość tego, co można by nazwać zmianą stanu; z jednej strony stan rajski, który można rozumieć jako uczestnictwo w życiu Boga, z drugiej - stan grzesznika w życiu pełnym przeciwności. Biblia wyraża to w zdaniu: „poznali, że są nadzy”.
„Gdy zaś mężczyzna i jego żona usłyszeli kroki Pana Boga przechadzającego się po ogrodzie, w porze kiedy był powiew wiatru, skryli się przed Panem Bogiem wśród drzew ogrodu. Pan Bóg zawołał na mężczyznę i zapytał go: «Gdzie jesteś?» On odpowiedział: «Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się»” (Rdz 3, 8-10).
Pytanie Boga- Gdzie jesteś? - nie zmierza do odkrycia, w jakim miejscu schował się Adam; nie chodzi o geograficzne oddalenie, lecz o stan grzechu, który nas oddala od Boga. Bóg nie chce tam pozostawić Adama, szuka go i woła. Zamiast odpowiedzieć na Boże miłosierdzie, Adam próbuje się usprawiedliwić, i jest to wykręt z przerzucaniem odpowiedzialności na kolejnych winnych: najpierw Adam przyznaje, że się przestraszył, gdyż „jest nagi”, potem zrzuca winę na Ewę, która z kolei przerzuca j ą na węża. Dlatego spadła potrójna kara na mężczyznę, na kobietę i na węża. Należy rozumieć, że kara ta nie oznacza potępienia. Nie wynika ona z jakiejś arbitralnej decyzji Boga, ale jest nieuchronnym skutkiem grzechu.