We wskazaniach Kongregacji Kultu Bożego czytamy, że Rok Eucharystii „stwarza nadzwyczajną okazję do bardziej intensywnej katechezy o Eucharystii przyjmowanej w wierze przez Kościół”. W tym duchu postanowiliśmy przybliżyć nauczanie kaznodziei papieskiego, ojca Raniero Cantalamessy. Mamy nadzieję, że lektura tych tekstów pomoże jeszcze głębiej i intensywniej przeżywać spotkanie z Panem we wspólnocie Kościoła.
Ograniczyliśmy się dotychczas do rozważania komunii w aspekcie wertykalnym, komunii z Bogiem, Ojcem, Synem i Duchem Świętym. W Eucharystii jednak urzeczywistnia się także komunia horyzontalna, tj. z braćmi. W tekście, który przypomnieliśmy na początku, św. Paweł mówi: „Chleb, który łamiemy, czyż nie jest udziałem w Ciele Chrystusa? Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno ciało. Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba” (l Kor 10, 16n). W tym fragmencie dwa razy występuje słowo „ciało"; w pierwszym wypadku oznacza ono ciało rzeczywiste Chrystusa, w drugim Jego ciało mistyczne, którym jest Kościół. „Przecierpiawszy mękę - pisze św. Augustyn - Pan powierzył nam w tym sakramencie swoje Ciało i swoją Krew, sprawiając, że my sami stajemy się nimi. Rzeczywiście, również i my jesteśmy Jego ciałem i w ten sposób dzięki Jego miłosierdziu stajemy się tym, co przyjmujemy. Pomyślcie przez chwilę, czym było to ziarno, kiedy było jeszcze na polu. Ziemia je urodziła, deszcz karmił; potem była praca człowieka, który umieścił je na klepisku, wymłócił, przesiał i złożył w spichlerzu; z niego wziął je do młyna, a potem w końcu do piekarni, by upiec z niego chleb. Teraz pomyślcie o sobie samych: nie było was i zostaliście stworzeni, zostaliście umieszczeni na Pańskim klepisku, zostaliście wymłóceni, dzięki pracy „wołów”, czyli tych, którzy wam głosili Ewangelię. W okresie katechumenatu byliście jakby przechowywani w spichlerzu, gdy podaliście wasze imiona do chrztu, zaczęliście być jakby mieleni przez posty i egzorcyzmy; w końcu przyszliście do wody, staliście się ciastem, stając się jedną rzeczą; gdy przyszedł ogień Ducha Świętego, zostaliście upieczeni i staliście się chlebem Pana. Oto, co otrzymaliście. Jak widzicie, że jest jeden przygotowany chleb, tak samo i wy jesteście czymś jednym, kochając się, zachowując tę samą wiarę, tę samą nadzieję i niepodzielną miłość" (Sermo Denis 6; PL 46, 834n).
Ciało Chrystusa, którym jest Kościół, zostało uformowane na podobieństwo chleba eucharystycznego; przeszło przez te same koleje. Chleb eucharystyczny urzeczywistnia jedność członków między sobą, oznaczając ją. Również w tym sakrament significando causa (oznaczając sprawia). W Komunii wierni „w konkretny sposób przedstawiają jedność Ludu Bożego, której stosownym znakiem i cudowną przyczyną jest ten Najświętszy Sakrament” (KK, 11). Innymi słowami, to co znaki chleba i wina wyrażają na płaszczyźnie widzialnej - jedność wielu ziaren zboża i gron winnego krzewu - sakrament realizuje na płaszczyźnie wewnętrznej i duchowej.
„Realizuje” nie sam, automatycznie, ale z naszą współpracą. Zbliżając się do Eucharystii, nie mogę dalej nie interesować się moim bratem; nie mogę go odrzucać, nie odrzucając samego Chrystusa i nie oddzielając samego siebie od jedności. Kto w chwili Komunii uważałby, że jest pełen miłości do Chrystusa, gdy tymczasem dopiero co obraził czy zranił brata, nie prosząc go o przebaczenie i nie mając takiego zamiaru, jest podobny do kogoś, kto po wielu latach spotyka swego przyjaciela, staje na palcach, by go ucałować w czoło i ukazać mu całe swoje uczucie, jednakże nie zauważa, że równocześnie depcze mu stopy podbitymi gwoźdźmi butami! Stopami Jezusa są członkowie Jego ciała, zwłaszcza ci najubożsi i najbardziej wzgardzeni. On kocha te swoje „stopy” i mógłby zawołać do takiego kogoś: Oddajesz mi cześć na próżno!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |