Rozmowa z Syrofenicjanką może dziwić a nawet szokować. Kobieta, obca, nie należąca do ludu wybranego. Tu nie chodzi jedynie o jej wiarę o odwagę. Także o poszerzenie horyzontu, spełnienie obietnicy, wreszcie lekcję dla przekonanych o własnej wyższości.
Bo jeśli dziwi i szokuje, to między innymi dlatego. Nie jest nasza. Nie jest z nas. W konsekwencji nam się należy. Bo należymy do swoich, do wybranych. Tymczasem ani obcym, ani swoim, nic się nie należy. Będąc z natury grzesznikami jedyne, na co możemy liczyć, to na Jego miłosierdzie. Tymczasem Bożą jest rzeczą komu je chce okazać.
Dodaj swój komentarz »