Prorok ma być znakiem dla swego ludu. Pewne rzeczy musi robić na widoku, na „ich oczach” – tak jak wierzący pozwala, aby mu się przyglądano, aby sprawy wiary były dokonywane jawnie, mogły rodzić pytania.
Jest w tym jakaś nadzieja dla nas, przyznajmy. Wszak niektóre nakazy wiary wydają się nam tak trudne, niemal niemożliwe do wypełnienia. A tu, popatrz: sąsiadowi się udało, koleżanka z pracy pokazała co potrafi, syn stara się jak może...
Niełatwo być prorokiem we własnym kraju – tym bardziej więc doceńmy ich wysiłek, wzorujmy się na nich, bądźmy im wdzięczni.
Dodaj swój komentarz »