Dobro otwiera nas na nadzieję. Dlatego dziś, kiedy tak często doświadczamy bezradności, lęku, zagraża nam rozpacz, potrzebujemy pomocy niebieskiej Matki.
Adwent jest radosnym czasem w liturgii, pełnym nadziei na przemianę tego, co niedoskonałe, co dalekie od Boga, na to, co zgodne z Jego wolą. Szczególną przewodniczką na drogach adwentowej nadziei jest niepokalanie poczęta Maryja. Ona uczy nas „cnoty oczekiwania, także wówczas, gdy wszystko zdaje się bezsensowne, Ona zawsze ufająca w tajemnicę Boga, nawet wówczas, gdy zdaje się być On przysłonięty z powodu zła świata” (papież Franciszek). Dlatego – jak zauważa kard. Robert Sarah – również w dzisiejszych czasach, naznaczonych niepewnością i zagubieniem, lud Boży wyczuwa potrzebę pobożnego, pełnego miłości i nadziei zwrócenia się ku Niej (List z 20.06.2020). Oczekujemy więc, aby „w chwilach trudnych Maryja, Matka którą Jezus podarował nam wszystkim, zawsze wspierała nasze kroki! Oby zawsze mówiła nam do serca: wstań, spójrz naprzód, spójrz na perspektywę, bo jest Ona Matką nadziei” (papież Franciszek).
Nadzieja wynika z wiary w dobro, które realnie istnieje. Małżonkowie Justyna i Jakub wyznają: „W jadalni, gdzie spędzamy razem dużo czasu, stoi też specjalnie zrobiona drabina. Po kolejnych szczebelkach, coraz niżej, do stojącej obok szopki ‚schodzi’ mały Pan Jezus. Szopka jest jeszcze pusta. Przez cały Adwent wszyscy wkładamy do niej siano za dobre uczynki, a w kolejne adwentowe niedziele dzieci dokładają kolejną figurę zwierzęcia. Staramy się też pokazywać dzieciom wartość dzielenia się z innymi, więc np. pomagają nam w przygotowywaniu paczek dla potrzebujących. Przypominamy, że my już wiele otrzymaliśmy, są też obok nas inni czekający na pomoc” („Zwiastun” 4/2019, s. 15).
Dobro otwiera nas na nadzieję. Dlatego dziś, kiedy tak często doświadczamy bezradności, lęku, zagraża nam rozpacz, co wynika często z utraty sensu życia i szerzącego się poczucia zagrożenia, potrzebujemy pomocy niebieskiej Matki. A Ona, która doświadczyła w życiu wiele niedogodności i cierpienia, nigdy nie straciła nadziei. Jej postawa przypomina nam, iż „nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany (Rz 5,15).
Maryja pomaga nam „interpretować również dzisiaj to, co się wydarza, w odniesieniu do Jej Syna, Jezusa. Będąc nowym stworzeniem, ukształtowanym przez Ducha Świętego, Maryja sprawia, że wzrasta w nas cnota nadziei. Do Niej, Matki nadziei i pocieszenia, zwracamy się ufnie w naszej modlitwie: Maryjo, Matko nadziei, bądź z nami na naszych drogach! Naucz nas głosić Boga żywego; pomóż nam dawać świadectwo Jezusowi, jedynemu Zbawcy; spraw, byśmy służyli bliźniemu, otwierali się na potrzebujących, wprowadzali pokój. (…) Maryjo, daj nam Jezusa! Spraw, abyśmy za Nim szli i kochali Go! On jest nadzieją Kościoła, Europy i ludzkości” (Ecclesia in Europa, 125).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |