Jeżeli dziś mamy problem z Kościołem, to między innymi dlatego, że całą uwagę skupiamy nie na tym, co jest jego istotą, ale właśnie na „dodatku” i „nadmiarze”.
By żyć Duchem Chrystusa, trzeba trwać w Jego Ciele (św. Augustyn)
Problem z Kościołem zaczyna się wcześnie. Idziemy do Kościoła, słyszy dziecko i jego pamięć rejestruje: budynek, coś zbudowane rękami ludzkimi. Po co tam idziemy, pyta maluch i natychmiast dostaje odpowiedź: by pomodlić się o zdrowie. A dlaczego, drąży, nie możemy pomodlić się w domu? Bo w kościele jest Pan Bóg.
Zazwyczaj nie zdajemy sobie sprawy jak łatwo będzie w przyszłości zakwestionować wyniesione z dzieciństwa doświadczenia. Skoro Pan Bóg jest w kościele, znaczy nie ma Go w domu. Są obszary święte i bez Boga. Świat dzieli się na sacrum i profanum. Jest „Jego” i „nasze”. Do „Jego” idziemy po coś, co chcemy otrzymać, bądź jesteśmy przekonani, że nam się należy, ale dziwnym zbiegiem okoliczności trzeba o to prosić. Gdy już dostaniemy, resztę, czyli „nasze”, możemy urządzać po swojemu. Z czasem celem, najważniejszym zadaniem do zrealizowania, będzie wyzwolenie się z tej zależności.
Momentem zaczynającym proces wyzwalania jest odkrycie, że Bóg jest wszędzie. Dlatego można modlić się także w domu, na łonie natury czy w wiozącym do szkoły autobusie. Więcej, w domu mogę stworzyć sobie lepszą niż w świątyni atmosferę; w lesie bardziej „poczuję obecność Boga” i nikt nie będzie mi narzucał jak mam urządzać swoje życie.
Może się jednak zdarzyć, że buntujący się nastolatek sięgnie po Dzieje Apostolskie i zatrzyma się na scenie powołania Szawła. Prześladowca Kościoła (jakże, przecież wtedy jeszcze nie było wznoszonych przez ludzi obiektów) słyszy: „dlaczego Mnie prześladujesz? (…) Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz” (Dz 9,4-5). Jeśli ma umysł analityczny z pewnością zauważy historyczną nieścisłość. Wydarzenie ma miejsce już po Wniebowstąpieniu i Zesłaniu Ducha Świętego. Zatem pytanie jest niewłaściwie postawione. Powinno być: dlaczego prześladujesz Moich uczniów. Dobrze, jeśli zasiana wątpliwość będzie impulsem do dalszych poszukiwań. Można przewidzieć ich kolejne etapy. Odkrycie: „Chrystus przyszedł zbawić grzeszników, spośród których ja jestem pierwszy” (1 Tm 1,15). Za nim kolejne: „Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi członkami” (1 Kor 12,27).
Zbawienie i Ciało. Dwa kluczowe pojęcia, dzięki którym zaczynamy rozumieć czym jest Kościół i po co jest Kościół. Już nie budynek. Nie miejsce, gdzie prosimy o zdrowie (chociaż mamy do tego prawo). Ciało mające Głowę (Ef 4,1). Ciało, które w zamiarze Jezusa ma „być sakramentem wewnętrznego zjednoczenia ludzi z Bogiem” (KKK 775). „Prawdę powiedziawszy – zauważa w Medytacjach o Kościele Henri de Lubac – jest niczym innym jak sakramentem, a cała reszta stanowi dodatek” (s. 178). I dodaje: „Jedyną misją Kościoła jest uobecnianie ludziom Jezusa Chrystusa. Kościół ma Go głosić, pokazywać i dawać. Wszystko, co wykracza ponad to, jest znowu nadmiarem” (tamże s. 182).
Jeżeli dziś mamy problem z Kościołem, to między innymi dlatego, że całą uwagę skupiamy nie na tym, co jest jego istotą, ale właśnie na „dodatku” i „nadmiarze”, i to przeniesienie akcentu sprawia, że w pewnym momencie zaczyna nam się wydawać możliwym życie „Duchem Chrystusa poza Ciałem Chrystusa”. Dlatego de Lubac przestrzega: „kto ulegając sugestiom fałszywego spirytyzmu chciałby się pozbyć Kościoła, jak jarzma czy kłopotliwego pośrednika, ujrzy przed sobą pustkę lub stanie się wyznawcą fałszywych bogów” (tamże, s. 171). Ale nie tylko przestrzega. Także kreśli wizję, do której każdego dnia musimy dorastać z myślą o jednym: własnym i innych zbawieniu. Czyli z myślą o tym, o co tylko i wyłącznie chodzi w chrześcijaństwie: „Kościół jest Mu poddany, jest od Niego zależny, ale jednocześnie jest Jego ‘pełnią’. Kościół to Także tabernakulum Jego Obecności, to Budowla, której jest On jednocześnie Architektem i zwornikiem. To Świątynia, w której On naucza i do której wraz z Nim przybywa pełnia Bóstwa. To Okręt, którego On jest sternikiem, Arka o szerokich burtach, której On jest głównym masztem, łącząca chronionych przez siebie ludzi z niebem. To Raj, w którym jest On drzewem i źródłem życia, gwiazdą rozjaśniającą naszą noc, a której On jest całym światłem” (tamże, s. 175).
Cytaty z: Henri de Lubac, Medytacje o Kościele, Kraków 1997).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |