Piątki z religii. Lektura Pisma świętego od czasu do czasu. Spowiedź kilka razy w roku. Jakieś książki religijne w bibliotece. Nawet dwie pielgrzymki zaliczone. Co najważniejsze - Msza żadna nie opuszczona. Znam Go!
Z Kościołem trochę gorzej. Taki staroświecki. Faceci w sukienkach. Archaiczne sprzęty. I ciągle o zbawieniu. Jakby ważniejszych spraw nie było na głowie. Niebo, przykazania, sakramenty, jakieś świadectwa, katechezy, wymagania. Życia nie znają. Naprawdę znasz Go?
Można miłować Głowę nie miłując Ciała twierdząc w dodatku "znam Go"? A ten paniczny strach przed Jego Ciałem... Przed tą zapiekłą skamieliną... Aby nie siedzisz przed lustrem myląc własne odbicie z Jego Obliczem? "Wstań, który śpisz i powstań z martwych..." Odejdź sprzed lustra i dotknij Jego Ciała. Gdy przy dotknięciu poczujesz zapach ryby dostaniesz przywilej mówienia "znam Go".
Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.