Tomasz Mu odpowiedział: „Pan mój i Bóg mój!” J 20
Tomasz Apostoł doświadczył szczególnej próby wiary, gdy zmartwychwstały Jezus przyszedł do Wieczernika pod jego nieobecność. Trudno było mu uwierzyć opowiadaniom pozostałych apostołów, żądał dowodów i to od samego Jezusa. Nie wiemy dokładnie, jakie motywacje kierowały Apostołem. Nie odczytał znaku, który dał mu Bóg, a może zabrakło pokory? Jezus przyszedł ponownie, dał mu kolejną szansę i powiedział, by włożył palce w Jego rany. Ewangelista Jan nie wspomina, czy Tomasz to uczynił, jednak na sam widok Jezusa i Jego ran wyznał ze skruchą: „Pan mój i Bóg mój!” . Uznał swoją winę i wyznał wiarę.
Czy byłoby mnie stać na to, gdybym to ja była na miejscu Tomasza? Czy brnęłabym dalej w swoją narrację? Albo robiłabym wyrzuty Jezusowi, że postawił mnie w takiej sytuacji? Trudno powiedzieć. Bez pokory i umiejętności przyznawania się do błędów nie łatwo będzie przeżyć w bliskości spotkanie z Jezusem.
Niepodległa Dawid Kwiatkowski, Joachim Mencel - Tak mnie skrusz // koncert „Wsłuchiwać się w Papieża”
Dodaj swój komentarz »