Słyszę w drugim czytaniu: „Z radością dziękujcie Ojcu, który was uzdolnił do uczestnictwa w dziale świętych w światłości. On uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, w którym mamy odkupienie, odpuszczenie grzechów”.
No właśnie: On nas uzdolnił. Uzdolnił do skorzystania z Bożej łaski, do bycia w Kościele. I dlatego właśnie nie tkwimy już w ciemności grzechu i śmierci, ale w królestwie Jego Syna mamy odkupienie. On nas do tego uzdolnił. Sami... Cóż, pewnie dalej tkwilibyśmy w ciemności.
Ten wybór to wielki zaszczyt. Nie wiem jak to jest z tymi, którzy odwrócili się do Boga i przestali chodzić do Kościoła, ale to, że ja sam jestem chrześcijaninem, uczniem, to naprawdę wielka nobilitacja. Nie, to nie ja robię Bogu łaskę modląc się, uczestnicząc w Mszy, spowiadając się czy – przede wszystkim – żyjąc lepiej czy gorzej po chrześcijańsku. To Bóg jest dla mnie niezmiernie łaskawy.
Dodaj swój komentarz »