można
w pełni ująć ją poprzez uznanie działania, które doprowadziło do
powstania najpierw Izraela, potem Kościoła oraz odpowiednio ich
Świętych Pism.
Powstanie w różnym czasie licznych fragmentów, stopniowe ich
kształtowanie się aż do osiągnięcia ostatecznej formy, następnie ich
zebranie i połączenie w większe części, wszystkie te etapy powstawania
Pisma Świętego są świadectwem działania jednego i tego samego Boga.
Pomijanie tego nadprzyrodzonego działania w interpretacji tekstów
biblijnych powoduje rozluźnienie związków między poszczególnymi
częściami Pisma Świętego. W takiej sytuacji zarówno fragmenty tekstów
uważanych za kanoniczną całość (Pięcioksiąg, Izajasz, Psalmy), jak i
główne części Biblii (Stary i Nowy Testament) oddalają się od siebie i
nie są pojmowane jako części większej całości. Natomiast dla ich pełnej
interpretacji konieczne jest uwzględnienie całego Bożego działania w
historii.
W Chrystusie to Boże działanie osiąga pełnię. Świadectwem tego
rozwoju są dwie części Biblii. Stary Testament zawiera niewypełnione
obietnice oraz uczy, jak należy żyć z niespełnionymi oczekiwaniami.
Nowy Testament objawia spełnienie tych wszystkich obietnic. Wzajemność
powiązań polega z jednej strony na ciągłym odnoszeniu się do
historycznego sensu tekstów Starego Testamentu, będących świadectwem
długiego i stopniowego realizowania się Bożych obietnic, z drugiej
strony na uznaniu ich ostatecznego wypełnienia w wydarzeniu paschalnym
Chrystusa.
Istnienie niesprowadzalnych do siebie ksiąg Biblii - żydowskiej i
chrześcijańskiej - uwydatnia dynamiczny charakter jedności Biblii.
Wspólne korzenie obydwu lektur, ale i oddzielenie się od siebie tych
interpretacji oraz ich odrębność wskazują na podstawowy i decydujący
charakter osoby i wydarzenia Jezusa Chrystusa dla zrozumienia
poszczególnych etapów Bożego działania oraz dla odczytania ostatecznego
sensu całości tego działania. Poznając niechrześcijańskie interpretacje
żydowskie, chrześcijanie mogą pełniej zrozumieć, że podstawą ich
tożsamości nie jest wypadkowa oddziaływań historycznych, społecznych i
kulturowych, lecz osoba i działalność Jezusa Chrystusa.
(za: Gość Niedzielny Nr 19/2003)
- JĘZYKI BIBLIJNEto
języki oryginalnego tekstu Pisma Świętego. Różne części powstały w
różnych językach: księgi Starego Testamentu w hebrajskim, aramejskim i
greckim, a Nowego Testamentu tylko w języku greckim.
Pierwsze dwa języki należą do rodziny języków tradycyjnie
określanych jako semickie. Na przestrzeni wieków powstały po hebrajsku
nie tylko księgi święte Biblii czy spisy żydowskich praw religijnych,
jak np. Miszna (najstarsze dzieło literatury rabinicznej), część
Talmudu, ale także bogata poezja religijna i świecka, teksty
filozoficzne, medyczne, prawne, a także proza świecka. Wielka rola
języka hebrajskiego wynika przede wszystkim ze znaczenia świętych pism
w religii żydowskiej. Jej fundament stanowi rozumienie Tory i
wypełnianie przykazań. Prawo to pierwotnie zostało spisane w tym
języku.
Z powodu przemian politycznych świata starożytnego pojawiły się
nowe języki w świecie biblijnym. Od połowy pierwszego tysiąclecia przed
Chrystusem, kiedy na starożytnym Wschodzie zaczęło dominować imperium
babilońskie i perskie, w codziennym użyciu na terenie Palestyny
aramejski zastąpił hebrajski. Nigdy jednak nie wyparł go z liturgii
synagogalnej.
Język grecki należy do indoeuropejskiej rodziny języków, która
wyłoniła się z języka praindoeuropejskiego na przełomie czwartego i
trzeciego tysiąclecia przed Chrystusem. Wśród wielu dialektów greckich
rozpowszechniła się jedna forma języka. Decydującą rolę odegrał rozwój
cywilizacji hellenistycznej od czasów Aleksandra Wielkiego (323 r.
przed Chr.). W tym dialekcie, zwanym wspólny (koiné), przetłumaczono
Stary Testament z języków semickich. Było to w ogóle pierwsze
tłumaczenie jakiegoś dzieła literackiego na język grecki. W tym samym
języku powstały pisma Nowego Testamentu i dzieła pierwszych
starożytnych pisarzy chrześcijańskich. Grecki nie znikł zupełnie ze
współczesnej liturgii. Znakiem tej obecności jest najkrótsza modlitwa
błagalna Mszy świętej Kyrie elejson - Panie zmiłuj się.
(za: Gość Niedzielny Nr 21/2003)
- NAZWAupowszechniła
się w środowisku chrześcijańskim, chociaż kiedy po raz pierwszy tego
wyrazu użyto, oznaczał on księgi święte znane w środowisku żydowskiej
diaspory (1 Mch 12,9). W języku greckim liczba pojedyncza tego
rzeczownika brzmi biblíon i oznacza dokładnie książeczki. Wyraz biblía
jest natomiast w liczbie mnogiej. Nazwa ta odpowiada materialnej
zawartości Pisma Świętego. Określa bowiem nie tyle jedną księgę, co ich
zbiór, na który składają się nie tylko księgi czy książki, co krótkie
pisma.
W zachodnim cesarstwie rzymskim greka, ustępując miejsca łacinie,
pozostawiła część własnego słownictwa. Najczęściej chodziło o
słownictwo stosowane tradycyjnie na określenie przedmiotów użytku
publicznego. W łacinie liczba mnoga rzeczownika rodzaju nijakiego
biblía staje się rzeczownikiem w liczbie pojedynczej: bíblia. Z
końcówką -a rzeczownik ma rodzaj żeński i nie wyraża już idei wielu
książeczek, ale określa jedną całość rozumianą jako jedna księga.
Uznając za natchnione tylko księgi Starego Testamentu, które zostały
zachowane w języku hebrajskim, Żydzi posługują się najczęściej terminem
Tanak, utworzonym z pierwszych liter słów.
(za: Gość Niedzielny Nr 18/2003)
- ŚWIĘTOŚĆjest
konsekwencją bezpośrednią jej Boskiego pochodzenia. Nie chodzi w niej o
to, że postępowanie bohaterów jej opowiadań jest zawsze przykładne i
moralne, a wypełnianie wszystkich dawnych przykazań może doprowadzić
dzisiaj do osobistej doskonałości. Świętość Biblii nie polega na tym,
że istnieje we wszystkich jej miejscach doskonałe prawo moralne, które
musi być stałym punktem odniesienia dla wszystkich naszych sądów i ocen
moralnych. Cecha świętości odnosi się natomiast do rzeczywistej
bliskości Boga, który w Piśmie Świętym przedziwnie zniża się, byśmy
uczyli się o Jego dobroci i o tym, jak bardzo dostosował się do nas.
„Słowa Boże, wyrażone językami ludzkimi, upodobniły się do mowy
ludzkiej, jak niegdyś Słowo Ojca Przedwiecznego, przyjąwszy słabe ciało
ludzkie, upodobniło się do ludzi” (Sobór Watykański II: Konstytucja o
Objawieniu Bożym, nr 13).
Biblia to świadectwo Bożej pedagogii względem ludzi. Ukazana jest w
niej historia długiego prowadzenia ludzi do jedności z Bogiem, najpierw
poprzez uwrażliwianie ich na to, że między nimi a Bogiem istnieje
ogromny dystans, potem poprzez ukazanie wielu dróg pokonania tej
odległości, a w końcu poprzez objawienie drogi prowadzącej prosto do
spotkania z Bogiem. Paweł pisze: „Prawo stało się dla nas wychowawcą,
który miał prowadzić ku Chrystusowi, abyśmy z wiary uzyskali
usprawiedliwienie. Gdy jednak wiara nadeszła, już nie jesteśmy poddani
wychowawcy. Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście synami Bożymi -
w Chrystusie Jezusie” (Gal 3,24-26).
Moralność Starego Testamentu, z prawem odwetu, karą śmierci,
rozkazem podboju Kanaanu, rozbudowane prawo z drobiazgowymi przepisami
kultu i regulacjami relacji rodzinnych i małżeńskich, to wszystko na
pewno nie stanowiło moralności doskonałej. Moralność Starego Testamentu
jednak nie była przeciwna Ewangelii, lecz kiedyś prowadziła do niej lud
Izraela. Dzisiaj pozwala Kościołowi rozumieć, na czym polega pełnia i
doskonałość świętości urzeczywistnionej w Jezusie, jak wielki dystans
pokonany został właśnie dzięki Niemu.
(za: Gość Niedzielny Nr 20/2003)
- TŁUMACZENIAPierwsze
tłumaczenie biblii ograniczało się do Prawa Mojżeszowego, czyli do
Księgi Rodzaju, Wyjścia, Kapłańskiej, Liczb i Powtórzonego Prawa.
Przekładu dokonano z języka hebrajskiego na grecki w trzecim wieku
przed Chrystusem, w Aleksandrii. Później nazwano przekładem
Siedemdziesięciu (grecka nazwa brzmi Septuaginta), ponieważ według
starożytnej legendy żydowskiej tylu było pierwszych tłumaczy Biblii.
W drugim i trzecim wieku po Chrystusie pojawiły się inne greckie
przekłady, niektóre skrajnie dosłowne i polemiczne w stosunku do
chrześcijańskiej interpretacji Septuaginty. W tym samym czasie w innych
środowiskach żydowskich rozpowszechniły się targumy aramejskie. Były to
wolne tłumaczenia tekstu biblijnego, przeplatanego uaktualniającymi
interpretacjami i dodatkami. Obok targumów pojawiły się tłumaczenia
syryjskie, na ogół wierne Biblii hebrajskiej, dlatego dzisiaj są one
wartościowym materiałem dla badaczy historii jej tekstu.
Liczne przekłady łacińskie greckich ksiąg Nowego Testamentu zaczęły
pojawiać się od początku trzeciego wieku. Ilość nie oznaczała jakości.
Św. Augustyn dwieście lat później opisuje skomplikowaną sytuację w
dziedzinie łacińskich przekładów Biblii w Kościele Zachodnim:
„Przekłady z języka hebrajskiego na grecki łatwo dają się policzyć, ale
nie sposób tego dokonać, gdy chodzi o przekłady z greckiego na
łaciński. W pierwszych bowiem wiekach wiary, gdy tylko komu wpadł w
ręce kodeks grecki, a wydawało mu się, że posiada jakąś znajomość obu
tych języków, zaraz brał się do tłumaczenia”.
Dopiero za sprawą św. Hieronima od końca czwartego wieku rozpoczął
się proces ujednolicenia łacińskich przekładów. Na polecenie papieża
Damazego św. Hieronim przełożył na łacinę większość ksiąg hebrajskich
Starego Testamentu oraz poprawił istniejące tłumaczenia pozostałych
ksiąg obydwu Testamentów. Ze względu na powszechne użycie tłumaczenie
to nazywano Wulgatą (vulgatus - rozpowszechniony). W 1546 r. Sobór
Trydencki uznał Wulgatę za oficjalny tekst Biblii, obowiązujący w całym
Kościele katolickim.
(za: Gość Niedzielny Nr 22/2003)